Witaj w klubie

Dallas Buyers Club, reż. J. M. Vallée, wyk. M. McConaughey, J. Leto, J. Garner; premiera w Polsce: 14.03.2014

 

mat. pras.

 

Ron Woodroof myślał, że AIDS dotyka tylko „pedałów”, a przecież on „kocha cipki”, „pedałami” z całego serca gardzi. Trochę się więc zdziwił, gdy usłyszał diagnozę oraz wyrok: przeżyje pan jeszcze około 30 dni.

Jesteśmy w Dallas w 1985 r. Ron próbuje leczyć się sam, ale widzi, że AZT, lek mający złagodzić objawy AIDS, wcale nie pomaga. Za granicą chorzy na AIDS biorą już inne leki – niestety, niezatwierdzone przez FDA, instytucję dopuszczającą leki do obrotu na terenie USA. Z pomocą poznanej w szpitalu transseksualnej Rayon organizuje więc Ron tytułowy „klub kupców”, który zajmuje się przemytem leków. Wprawdzie nie ratują życia, ale je przedłużają.

Przy okazji Ron będzie musiał zrewidować pogląd na temat „ciot”, bo zacznie z nimi współpracować.

Reżyser Jean Marc Vallee („C.R.A.Z.Y.”) prowadzi narrację wprawną ręką, a dwaj aktorzy – Matthew McConaghuey jako Ron i Jared Leto jako Rayon błyszczą w rolach skrojonych pod Oscary, które zresztą dostali. Stworzyli wymarzoną kinową parę dwóch krańcowych osobowości.

Warto przy okazji „Witaj w klubie” zaaplikować sobie dwa inne filmy – „Filadelfię” sprzed 20 lat, by zobaczyć, jaką drogę przeszliśmy w pokazywaniu AIDS, i zeszłoroczny dokument „Jak przetrwać zarazę”, by zobaczyć, jak organizacje gejowskie w latach 80. walczyły z FDA na śmierć i życie o dopuszczenie zagranicznych leków. Tudzież „Test”, o którym poniżej.

 

Tekst z nr 48/3-4 2014.

Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.