Niech nas zobaczą w Sejmie

„Tęczowo-zielona” – rozmowa z posłanką Hanną Gill-Piątek (Wiosna)

Fragment:

„Gdy startowałam w 2015 r., organizacja Miłość Nie Wyklucza zapytała mnie o coming out i przez chwilę zastanawiałam się tylko, czy jestem bardziej fleksi czy bi. Licząc czas spędzony w związkach, to bardziej fleksi (sporo więcej czasu spędziłam w związkach z mężczyznami), a licząc po ilości spotkań, randek, fascynacji – to bi. Miałam też pewne obiekcje, czy będąc bi i w związku z mężczyzną, mogę reprezentować społeczność LGBTI. Stwierdziłam jednak, że nie będę kombinować. Zawisłam więc jako osoba biseksualna na stronie MNW i… nic się nie wydarzyło. Pomyślałam: „OK, to dobry sygnał”. Prawica nie rzuciła się na mnie, powiało normalnością. Zdaję sobie jednak sprawę, że mogłoby być inaczej, gdybym była mężczyzną i zrobiła biseksualny coming out. Kobieta bi jest bardziej do „przełknięcia” przez patriarchat, ba, to się może nawet niejednemu maczo podobać. Okropne, że osąd estetyczny mężczyzn hetero „rządzi”, mierzi mnie to.”

„Niech nas usłyszą” – rozmowa z posłanką Anną Marią Żukowską (SLD)

Fragmenty:

„Już gdy była mała, mówiłam jej zawsze: „Jak będziesz miała chłopaka lub dziewczynę…” – bo przecież nie wiadomo było, jaką będzie miała orientację, nie można zakładać z góry, że hetero. Niektórzy ponoć wiedzieli już w wieku 6 czy 7 lat, ale to jednak rzadko się zdarza – najczęściej się nie wie. Mówiłam więc mojemu dziecku o różnorodności ludzi, oswajanie stwarza bezpieczną przestrzeń na czas dojrzewania – jeśli by odkryła, że jest homoseksualna, nie spadłoby to na nią jak grom z jasnego nieba, o którym nigdy nie słyszała. Myślę, że to jest właściwy kierunek wychowania.”

„Czasy liceum. Po prostu zakochałam się w dziewczynie. Z wzajemnością – byłyśmy razem jakiś czas. To była szalona, mocna, burzliwa miłość! A potem zakochałam się w chłopaku. Zdałam sobie sprawę, że uczucie jest takie samo. Nie mam w głowie jakiejś, nie wiem, „przegródki”, która by dzieliła płcie. U mnie zdarza się iskra w stosunku do człowieka– niezależnie, czy to jest kobieta, czy mężczyzna. W ten sam sposób działa na mnie intelekt i wygląd zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Stawiam znak równości.”

Całe wywiady, których autorem jest Mariusz Kurc, do przeczytania w „Replice” nr 82.

Fot. Emilia Oksentowicz

spistresci

Moje 33 lata z HIV

„Moje 33 lata z HIV” – rozmowa z Wojciechem Tomczyńskim, przewodniczącym Ogólnopolskiej Sieci Osób Żyjących z HIV/AIDS “Sieć Plus”

„Po którymś z naszych zerwań Rafael obudził mnie telefonem o pierwszej w nocy. Powiedział, że jest zakażony, więc żebym zrobił sobie koniecznie test. Pomyślałem, że to szantaż emocjonalny, zresztą, gdzie mam zrobić test, nic nie wiem. Rafael podał mi nazwę prywatnego szpitala. Poszedłem. Tam po wszystkim dawali zaklejoną kopertę z wynikami testu. Ze strachu schowałem ją do kasy pancernej w pracy i otworzyłem dopiero po pół roku. Było napisane, że obecność antyciał jeszcze nie wskazuje na obecność wirusa HIV, należy więc powtórzyć badanie. Powtórzyłem dopiero, jak się znowu zeszliśmy z Rafaelem. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiązane – mam HIV.”

„(…) po powrocie z Meksyku nie wiedziałem, gdzie się podziać. Przygarnęła mnie matka. Gdy jednak Marek Kotański zaczął organizować domy dla seropozytywnych, postanowiłem, że się przyłączę. Mieszkaliśmy najpierw w Monarze, w Alejach Jerozolimskich. Zastanawialiśmy się, gdzie tu się podziać. Może w Pałacu Kultury, tam jest tyle miejsca, że jakoś się ukryjemy? Proponowali nam ośrodek nad Zalewem Zegrzyńskim. Ale ja mówię: „A jak nas potem oskarżą, że zakaziliśmy wodę?”. Siedzieliśmy dwa tygodnie w Ministerstwie Zdrowia, nie wiadomo było, co z nami zrobić. Wreszcie ówczesny wicepremier, Czesław Kiszczak, oddał nam domek w Konstancinie po Biurze Ochrony Rządu.

Cały wywiad, którego autorem jest Bartosz Żurawiecki, do przeczytania w „Replice” nr 82.

Fot. Michał Ignar

spistresci

Jestem matką, jakiej nie mieliście

„Jestem matką, jakiej nie mieliście” – rozmowa z drag queen Twoją Starą (Piotrem Buśko)

„Dorastałem we wstydzie: za mało męski, za chudy, zbyt emocjonalny, zbyt rozgadany, zbyt przegięty”

„Po moim pierwszym Pożarze w Burdelu wracam do domu, a tam Tomek, mój stary wita mnie przyklejoną na drzwiach tabliczką „Real Actress” i złotą gwiazdą. Padłem ze śmiechu”

„Drag fascynował mnie od zawsze, ale dopiero w wieku 30 lat zacząłem na serio – pierwsze stroje, próby choreografii, nauka malowania twarzy. Bez Coco Peru, Katyi czy RuPaula bym się pewnie nie odważył rzucić „normalnej” pracy”

„Swoją fantazję o dragu snułem od dawna – kiedyś zafascynowany Pedro Almodovarem i jego felietonami, które pisał pod pseudonimem Patty Diphusa, pomyślałem, że to jest fajna droga kreowania platformy do wypowiedzi paraartystycznej czy publicystycznej. (…) Później, oglądając już „RuPaul’s Drag Race”, jeżdżąc na show z dziewczynami z tego programu, zafascynował mnie ten drag jeszcze mocniej. Zrozumiałem, na czym on polega, jak buduje się tą postać większą od nas samych. Wtedy zaświtało mi w głowie imię Petra von Cunt. Fajne, co? Szkoda, że jednak nikt tego nie zrozumie. To gra z imieniem tytułowej bohaterki filmu „Gorzkie łzy Petry von Kant”, którego chyba nikt nie zna. (…) Twoja Stara powstała pod prysznicem. (…) Po selekcji negatywnej imion, zastanowiłem się, jakie drag queens lubię, co fascynuje mnie w ich postaciach i imionach. Wówczas moim osobistym top3 były RuPaul, Katya i Coco Peru – co mają wspólnego? Są matkami, ich publiczność mówi do nich Mother. Czy to jestem ja? Zdecydowanie tak, jestem spięty, zawsze się martwię, narzekam, mam bardzo suche żarty, spoglądam na wiele spraw z góry… Jestem moją matką, moją starą… I to było BUM!”

Cały wywiad, którego autorem jest Filip Tulak, do przeczytania w „Replice” nr 82.

Fot. Piotr Książek

spistresci

Bohaterowie kalendarza 2020 (lipiec-grudzień)

*Ponieważ zebraliśmy lącznie aż 14 zdjęć, a rok ma tylko 12 miesięcy, postanowiliśmy na lipiec i sierpień przeznaczyć po 2 karty – tęczowe wakacje są „dłuższe”

Jacek Poniedziałek (wycinek zdjęcia z kalendarza)
  1. Lipiec (1): Michał Bulik

Współwłaściciel sauny gejowskiej The Fire w Warszawie. Prowadząc saunę, oczekuję od naszych gości obycia z nagością, akceptacji ciała, swobody i luzu w dobrym tego słowa znaczeniu. Działam według zasady, że jeśli oczekuję tego od innych, to przede wszystkim sam powinienem taki być – mówi, wyjaśniając, dlaczego zgodził się na udział w kalendarzu.

Zdjęcie powstało oczywiście w saunie The Fire, a Michałkowi towarzyszyło dwóch przyjaciół, którzy nago „statystowali” na drugim planie.

 

  1. Lipiec (2): Wojciech Gierszewski

Mieszka w Łodzi, gdzie ma własny Zakład Fryzjerski Gierszewski i, jak sam mówi, kocha swoją pracę. Druga jego pasja to siłownia, która – jak opowiedział w naszym wywiadzie („Replika”, nr 80, lipiec/sierpień 2019) – uratowała mu życie. Wojtek otarł się o anoreksję, gdy był nastolatkiem. Na dodatek, jego najbliżsi początkowo nie zaakceptowali tego, że jest gejem – efektem była próba samobójcza. Dyscyplina wynikająca z regularnych ćwiczeń postawiła go na nogi – do tego stopnia, że Wojtek wziął udział już w kilku zawodach kulturystycznych. Dziś czuje się dobrze z tym, kim jest. Wraz z pogodzeniem się z samym sobą, przyszła akceptacja ciała. Wojtek znalazł przyjemność w pozowaniu. W kwestii zdjęć ma pełne zaufanie do fotografa Pawła Spychalskiego – na kalendarzowym zdjęciu wychodzi nago z szafy. Dosłownie.

 

  1. Sierpień (1): Damian Antczak & Leon Reinier van Nispen

Damian Antczak jest lekarzem medycyny estetycznej oraz anestezjologiem (a także mecenasem „Repliki”!), a Leon Reinier van Nispen prowadzi ich wspólną klinikę. Mieszkają w Gdyni. Leon jest Holendrem od 10 lat mieszkającym w Trójmieście. W czerwcu br. Leon i Damian wzięli ślub w Holandii, a 27 września zorganizowali wielkie polskie wesele w Gdyni.

Do pozowania nago Leon dał się fotografowi Pawłowi Spychalskiemu szybko przekonać, natomiast Damian, który na początku miał małe wątpliwości – dał się przekonać Leonowi (Mój mąż jest mnie w stanie do wszystkiego namówić). Pierwotny pomysł zakładał plener na plaży, ale potem Damian, Leon i Paweł postanowili zagrać z motywem często spotykanym na zdjęciach erotycznych dla mężczyzn hetero, na których piękne dziewczyny myją piękne samochody – Damian i Leon umyli nago własny samochód pod czujnym obiektywem Pawła.

 

  1. Sierpień (2): Matt Freeman

Jest Polakiem, od 7 lat mieszka w Wielkiej Brytanii. Polsko brzmiące imię i nazwisko zmienił, by odciąć się od traumatycznych wydarzeń z okresu dzieciństwa i dorastania, o których opowiedział w wywiadzie dla „Repliki” (nr 80, lipiec/sierpień 2019).

W marcu 2019 r. minęły 2 lata, odkąd otrzymał diagnozę, że ma HIV. Właśnie na tę drugą rocznicę o swym życiu z HIV opowiedział publicznie (w tekście na FB, a potem na łamach „Repliki”), bo nie chce, by HIV pozostawał w sferze tabu. W naszym wywiadzie mówił: Pierwszą noc przepłakałem całą. Pierwsze kilkanaście tygodni były ciężkie, załamka. Dalej: wdrożenie się w dyscyplinę brania leków ARV, nie można zapominać. W głowie ciągle głupie pytanie: „Dlaczego ja?”. Ale stanąłem na nogi. Po 4 miesiącach miałem już ilość wirusa na niewykrywalnym poziomie. Nie można się ode mnie zakazić. (…) Co więcej, dzięki HIV poznałem siebie lepiej, dojrzałem, stałem się silniejszy.

Pomysł na Matta był zupełnie inny niż finalne zdjęcie, które weszło do kalendarza. Fotograf Paweł Spychalski wymarzył sobie szalonego „Candy Boya” – w kolorowych butach, z kolorową czapeczką i kolorowymi gwiazdkami naklejonymi na ciało. I takie zdjęcia powstały i są fantastyczne. Tyle, że na sam koniec sesji, gdy Matt odkleił już gwiazdki, zdjął buty, czapeczkę i miał zamiar się ubrać, Paweł wpadł na pomysł z wielką niebieską płachtą materiału, którą znaleźliśmy wśród zasobów wynajętego studia. Gdy następnego dnia przeglądaliśmy zdjęcia, zgodnie uznaliśmy, że właśnie te „bonusowe” z płachtą są najlepsze!

 

  1. Wrzesień: Tymon Radwański

Tymon Radwański (33) udzielił wywiadu „Replice” 4 lata temu (nr 56, lipiec/sierpień 2015). Jest jednym z nielicznych mężczyzn, którzy o swej biseksualności opowiedzieli publicznie. Tymon opowiedział o tym, jak odkrywał swoją biseksualność, z jakimi reakcjami spotyka się, gdy robi coming out i o tym, jak przeszkadzają mu stereotypy na temat osób bi.

Pracę w korporacji niedawno zamienił na kelnerowanie w warszawskim lokalu LGBTI-friendly Między Nami. Ma 3-letniego synka.

Już na spotkaniu, na którym omawialiśmy koncepcję zdjęcia, zobaczyliśmy u Tymona charakterystyczny błysk w oczach – temu facetowi można było zaproponować śmiałą sesję. Tymon bez problemu zgodził się na zdjęcie w plenerze. Wybraliśmy bulwary nad Wisłą, ale o 6 rano, by uniknąć przechodniów, spacerowiczów, joggerów i rowerzystów. Na miejscu okazało się jednak, że nawet o 6 rano na bulwarach nie jest zupełnie pusto. Myśleliśmy, że z sesji nici – tymczasem Tymon bez wahania rozebrał się i pozował tak, jakby robił to całe życie.

 

  1. Październik: Mateusz Wika

W naszym wywiadzie („Replika” nr 81, wrzesień/październik 2019) opowiedział, jak to jest być głuchym wśród gejów i jak to jest być gejem wśród głuchych.

Mati co prawda był pewny, że chce wziąć udział w naszym kalendarzu, ale na sesję przyszedł z miną dość niepewną. Po jakiejś godzinie, gdy mieliśmy wiele pięknych zdjęć, fotograf Paweł Spychalski zauważył, że nasz model czuje się już zupełnie komfortowo – wtedy zaproponował odważny „numer z mlekiem”, na który Mati przystał z ochotą. Efekt przeszedł wszelkie nasze oczekiwania. Wyszło cudowne, zadziornie erotyczne zdjęcie. Musicie je zobaczyć!

 

  1. Listopad: Łukasz Sabat

Zdobywca tytułu Mister Gay Poland 2018. Po wyborach udzielił wywiadu „Replice” (nr 75, wrzesień/październik 2018). Zależało mi przede wszystkim, by opowiedzieć o PrEPie, czyli zestawie leków, który zapobiega zakażeniu HIV. Jestem na PrEPie od 3 lat. PrEP wyzwolił mnie z ciągłego strachu przed HIV/AIDS – mówił. Wywiad wywołał wielką dyskusję w społeczności gejowskiej.

Jak sam przyznaje, ma naturę aktywisty i jest zakręcony na punkcie zdrowia i dbania o siebie. Zwraca uwagę na to, co je, jest zapalonym cross-fitterem, Propaguje też zdrowe, pozbawione kompleksów podejście do ciała. Łukasz był inspiracją dla kalendarza „Repliki” na 2019 r. – podarował nam 12 swych nagich zdjęć. Bez Łukasza nie byłoby też obecnego kalendarza – to on przekonał nas, że nie może być jedynym polskim gejem, który zgodzi się wziąć udział w na tyle śmiałym projekcie. Miał rację.

Powtarza, że w polskim podejściu do seksualności za dużo jest uprzedzeń i pruderii, a za mało dystansu i humoru. Dlatego nie wahał się, gdy fotograf Paweł Spychalski zaproponował mu zostanie Panem Listopadem ubranym w… kalosze i płaszcz przeciwdeszczowy.

 

  1. Grudzień: Jacek Poniedziałek

Wybitny aktor teatralny i filmowy, reżyser i tłumacz. Żywa ikona polskiego ruchu LGBT. W 2005 r. jako jedna z pierwszych postaci publicznych w Polsce dokonał coming outu. Tuż potem udzielił wywiadu w „Replice” – w pierwszym numerze naszego magazynu (nr 1, styczeń/luty 2006). Od tamtego czasu wielokrotnie wypowiadał się publicznie na tematy LGBT.

Na naszą propozycję udziału w kalendarzu Jacek zareagował błyskawicznie. Bywałem wiele razy nago na scenie, ale to zupełnie inna sprawa – tam byłem kreowaną przez siebie postacią. W tym kalendarzu jestem po prostu sobą, gołym Poniedziałkiem. Zgodziłem się, bo spodobał mi się ten projekt robiony na przekór ponurym czasom, w których teraz żyjemy. Nie możemy dać się zaszczuć.

 

Kalendarz jest dostępny tylko przy wykupieniu 2-letniej prenumeraty Repliki. Kliknij wybraną opcję ↓↓↓ i zamów kalendarz teraz!

 

  Prenumerata Prenumerata Prenumerata Prenumerata
  cyfrowa ↓↓↓ papierowa ↓↓↓ do paczkomatu ↓↓↓ zagraniczna ↓↓↓
12 numerów
(2 lata)

 

 

Modele I półrocza: tutaj