Colette

„Natalie, mój mąż całuje Twoje ręce, a ja całą resztę” Colette

 

Tekst: Magdalena Zajkowska

Colette w Reve d’Egypte, 1907

 

Sidonie-Gabrielle Colette – pisarka, aktorka, skandalistka, feministka, biseksualistka, lesbijska ikona – przychodzi na świat 28 stycznia 1873 roku. Jest dziewczyną z prowincji, która podbije literackie salony Paryża pierwszej połowy XX wieku. Matka od wczesnych lat wpaja jej obraz silnej, wyemancypowanej kobiety, dla której posiadanie męża niekoniecznie jest ostatecznym sukcesem życiowym.

Pantomima z markizą

Niemniej, mając 20 lat, Colette poślubia dużo od siebie starszego mężczyznę. Później stwierdzi: młoda dziewczyna potrzebuje trochę czasu, by znaleźć mężczyznę na całe życie. To jej nie przeszkadza wychodzić tymczasem za mąż. Jej wybrankiem jest Henry Gauthier- Villars, znany jako Willy, paryski bawidamek i literat o wątpliwej reputacji; podobnie jak żona biseksualny. Plotka głosi, że gdy tylko odkrył pisarskie zdolności Colette, zamykał ją na całe dnie w pokoju, aby tworzyła. A ona tworzyła – i to jak! Pierwsze wydanie kultowego dziś (patrz: strona obok) cyklu o Klaudynie ukazało się właśnie pod jego nazwiskiem (zjawisko dość częste w tamtych, mocno patriarchalnych czasach). Dzieło Colette wywołało skandal bezpruderyjnym podejściem do romansów i flirtów lesbijskich i… odniosło ogromny sukces komercyjny.

W 1906 r. Colette porzuciła męża i rozwinęła skrzydła zarówno jako pisarka, jak i aktorka – występowała w rewiach, pantomimach, wodewilach i musicalach Paryża pod czujną opieką swej kochanki – markizy de Morny. Panie żyły razem jawnie, jak na owe czasy. Obie chadzały w męskich strojach, a ich pocałunek na scenie w jednej z pantomim stał się sensacją Paryża.

Mężowie i narzeczone

Pisarka była również związana ze słynną amerykańską aktorką Josephine Baker, a w 1912 r. wyszła ponownie za mąż – za dziennikarza Henriego de Jouvenela. Rok później urodziła córkę. Swój ponoć najgorętszy romans przeżyła z Natalie Clifford Barney, emigrantką z USA, otwartą lesbijką, która prowadziła słynny salon literacki Paryża. To właśnie do niej napisała w post scriptum do liściku: Natalie, mój mąż całuje Twoje ręce, a ja całą resztę. W 1924 r. do historii przeszło drugie małżeństwo Colette, gdy pisarka wdała się w romans z własnym pasierbem (wywołując oczywiście towarzyski skandal). W 1935 r., mając 62 lata, wyszła za mąż po raz trzeci i ostatni – za 35-letniego Maurice’a Gaudeketa. Przeżyli razem prawie 20 lat.

Najsłynniejszym dziełem Colette jest powieść „Gigi” o dziewczynie szykowanej na kurtyzanę, w której zakochuje się kulturalny dżentelmen Gaston (adaptacja filmowa z Audrey Hepburn). Niedawno kinowej wersji z Michelle Pfeiffer doczekała się również powieść „Cheri” o młodzieńcu zauroczonym znacznie starszą od siebie kobietą.

Sex, drugs & Belle Epoque

Colette sięgała po tematy kontrowersyjne, budziła zgorszenie opinii publicznej, co rusz oskarżana byla o obrazę morlaności. Jednocześnie stworzyła podwaliny śmiałej literatury kobiecej. To w jej książkach po raz pierwszy pojawiają się wulgarne kobiety, które piją, palą, narkotyzują się i uprawiają wolną miłość, również biseksualną czy lesbijską. Kobiety silne, twarde, bez zahamowań związanych ze sferą obyczajową. A także mężczyźni nieodpowiadający wzór com męskości.

Była jedną z tych dam, które pojawiły się po pierwszej wojnie światowej i – jak pisze Maria Janion – ścięły włosy i rujnowały się, kupując męskie koszule (dostępny jest u nas szkic Colette o seksualności „Czyste, nieczyste” z przedmową Janion). Również bohaterki Colette dążą do zatarcia różnic między płciami. Sama pisarka mówiła: Uwodzicielska moc, która emanuje z osób o nieokreślonej płci czy ukrywanej seksualności jest naprawdę potężna.

Colette nie żyje od ponad pół wieku, ale pozostaje symbolem Belle Epoque. Jej utwory wciąż są wydawane i czytane, a niezłomna, niezależna postawa oraz barwne koleje losu są inspiracją dla kobiet marzących o karierze pisarek, czy lesbijek obawiających się swej seksualności.

Niedługo przed śmiercią ta ikona skandalu wyznała: Och, jakie wspaniałe życie miałam! Gdybym tylko uświadomiła to sobie wcześniej!

 

Tekst z nr 34/11-12 2011.

Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.

Claude Francis, Fernande Gontier „Colette. Biografia”

Wyd. W.A.B.

 

 

Właściwie trudno o intymną biografię kogoś, kto odkrywał za życia tak wiele, przełamywał tabu, ostrzem języka ciął jak szpadą, deptał i tworzył własną legendę wciąż z tą samą żarliwością. Colette – symbol wyzwolenia kobiet I poł. XX w., francuska pisarka, skandalistka, współtwórczyni nowej moralności, aktorka, tancerka i… mim! Jedna z najbarwniejszych postaci belle epoque. Znała „wszystkich” (Gide, Proust…), ale jeszcze wyraźniej trzeba przyznać, że wszyscy znali ją.

Autorkom tej drobiazgowej (możemy się dowiedzieć, jaki kolor miały lamówki munduru dziadka Colette!) biografii udało się dotrzeć do informacji, których Colette może nie ukrywała, ale jednak o nich nie mówiła (by wspomnieć choćby o kile, którą zaraził ją mąż). Dowiadujemy się o jej (licznych) romansach hetero- i homoseksualnych (którym żywo kibicowała matka), jej skandalicznym, na poły kazirodczym związku z pasierbem, bezwzględności (np. bezpardonowe rozstanie z wielką miłością – markizą de Morny), kulisach powstania sławnego cyklu powieści o Klaudynie, wreszcie o rewizji – poprzez literaturę i życie osobiste/publiczne – wartości małżeństwa czy rodziny w ogóle.

W Polsce przez lata postać Colette była raczej ignorowana, dopiero niedawno ukazała się seria o Klaudynie, a także autobiograficzny esej „Czyste, nieczyste”, gdzie autorka snuje rozważania m.in. o pożądaniu i homoseksualności. Teraz otrzymujemy biografię – lektura obowiązkowa. (BR)

 

Tekst z nr 51/9-10 2014.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.