Queerowe filmy na 22. Millenium Docs Against Gravity

Od 9 do 18 maja do siedmiu miast w Polsce zawita 22. już edycja festiwalu filmowego Millenium Docs Against Gravity. W Warszawie, Wrocławiu, Gdyni, Katowicach, Poznaniu, Bydgoszczy i Łodzi będzie można oglądać ponad 150 starannie wyselekcjowanych filmów dokumentalnych (oraz kilka fabuł). Nasza redaktorka filmowa Agnieszka Pilacińska widziała już wiele z tych tytułów, poniżej kolejny już raz poleca kilka szczególnie interesujących queerowych pozycji.

Sally

reż. Cristina Costantini, USA, 2024

Kiedy Tam poznała Sally – tak mógłby brzmieć tytuł komedii romantycznej na miarę naszych czasów. Niestety Sally Ride, pierwsza Amerykanka, która poleciała w kosmos, urodziła się na początku lat 50. i swój związek z Tam musiała ukrywać przez niemal trzy dekady, po drodze, dla zachowania pozorów, poślubiając kolegę po fachu Stevena Hawleya. „NASA nie była gotowe na kobiety, a co dopiero na lesbijki” – padają z ekranu gorzkie słowa, a reżyserka rzuca światło na bohaterki do tej pory stojące w cieniu.

Film Costantini nie jest tylko historią miłości zakazanej przez purytańskie społeczeństwo. Stanowi również portret czasu – protekcjonalnego traktowania kobiet przez mężczyzn, seksizmu, podwójnych standardów. „Sally” to dzieło w zasadzie kompletne. Przede wszystkim ze względu na treść: wspaniałą bohaterkę przeżywającą ogromny konflikt wewnętrzny, a przy tym cichą, nieśmiałą, pragnącą życia z dala od blasku fotoreporterskich fleszy. To także uczta formalna – montaż autorstwa Kate Hackett i Andrew McAllistera, zgrabnie łączący archiwa z wywiadami z najbliższymi dla Sally osobami, w tym oczywiście z Tam, trzyma uwagę od pierwszej do ostatniej sceny. „Sally” bawi (choć często to śmiech przez łzy) i wzrusza, ale przede wszystkim zostawia nas z niesamowitą herstorią postaci, która zasłużyła na dużo więcej, niż to, co dostawała do społeczeństwa. (Agnieszka Pilacińska)

Seanse

Warszawa

10 maja, 18:45 – Luna
11 maja, 11:30 – Kinoteka
13 maja, 18:15 – Muranów
15 maja, 16:30 – Kinoteka
17 maja, 20:45 – Kinoteka
18 maja, 13:45 – Luna

Wrocław

16 maja, 19:00 – Dolnośląskie Centrum Filmowe
17 maja, 14:15 – Dolnośląskie Centrum Filmowe

Gdynia

11 maja, 18:30 – Gdyńskie Centrum Filmowe
12 maja, 15:15 – Gdyńskie Centrum Filmowe
18 maja, 12:30 – Gdyńskie Centrum Filmowe

Katowice

18 maja, 17:15 – Światowid

Poznań

15 maja, 20:00 – Kino Muza
18 maja, 20:15 – Kino Muza

Bydgoszcz

11 maja, 11:00 – Kino Orzeł

Łódź

11 maja, 15:00 – NCKF
16 maja, 15:45 – NCKF

Chodź, zobacz mnie w dobrym świetle

Come See Me in the Good Light
reż. Ryan White, USA, 2025

„Chodź, zobacz mnie w dobrym świetle. Chodź, powiedz mi to, co mówisz prawdzie. Chodź, kłopocz mnie. Chodź, uderz jak grom.” pisze Andrea Gibson w wierszu dedykowanym swojej partnerce Megan Falley, również poetce. Film Ryana White’a to niebywale intymna podróż do wnętrza ich relacji. Rytm ich życia wyznaczają wznowy i remisje choroby nowotworowej Andrei, wizyty w szpitalach, sesje chemioterapii i wspólne czytanie nowych wyników badań.

„Chodź, zobacz mnie w dobrym świetle” to także historia queerowości, odnajdywania siebie, modelowania nieheteronormatywnej socjalnej siatki. Zdjęcia autorstwa Brandona Somerhaldera budują niezwykła warstwę wizulaną, nadającą obrazowi plastyczny język. Reżyser nie szuka dla nas tanich wzruszeń, nie szantażuje emocjonalnie. Jego film to utrzymana w rytmie poetyckiego slamu historia ferworu życia, rozpalającego umysł i trzewia. (Agnieszka Pilacińska)

Seanse

Warszawa

12 maja, 20:30 – Kinoteka
13 maja, 20:30 – Luna
15 maja, 21:15 – Kinoteka
16 maja, 21:00 – Kinoteka
17 maja, 16:00 – Kinoteka
18 maja, 20:30 – Luna

Wrocław

13 maja, 20:30 – Dolnośląskie Centrum Filmowe
18 maja, 20:30 – Dolnośląskie Centrum Filmowe

Gdynia

13 maja, 17:45 – Gdyńskie Centrum Filmowe
15 maja, 15:45 – Gdyńskie Centrum Filmowe
18 maja, 20:15 – Gdyńskie Centrum Filmowe

Katowice

13 maja, 16:00 – Światowid
14 maja, 18:00 – Światowid

Poznań

14 maja, 17:45 – Kino Muza
18 maja, 20:30 – Kino Muza

Bydgoszcz

14 maja, 20:00 – Kino Orzeł

Łódź

14 maja, 15:45 – NCKF
17 maja, 20:30 – NCKF

S/He Is Still Her/e: historia Genesis P-Orridge

S/He Is Still Her/e: The Official Genesis P-Orridge Documentary
reż. David Charles Rodrigues, USA, 2024

Grecko-amerykańsko-brazylijski reżyser David Charles Rodrigues przygląda się wymykającej się wszelkim możliwym definicjom historii Genesis P-Orridge – brytyjskiej muzyczki, kompozytorki i performerki. Urodzoną w 1950 roku w Manchesterze artystkę od najmłodszych lat uwierały tradycyjne wzorce genderowe, które nijak nie przystawały do jej osobowości i potrzeb. „Niektórzy ludzie czuję się jak mężczyźni uwięzieni w ciałach kobiet. Niektórzy ludzie czuję się jak kobiety uwięzione w ciałach mężczyzn. Breyer P-Orridge czuje się uwięziona w ciele.” – twierdziła. Razem ze swoją partnerką Lady Jaye poddawała w wątpliwość konstrukt płci, twierdząc, że ciało jest lepiszczem, którego kształt zależy tylko i wyłącznie od nas. Określała siebie jako osobę pandrogeniczną – nowy byt powstały po dekonstrukcji poprzedniej tożsamości. Tak jak bohaterki filmu „Avant-Drag!” (2014) w reżyserii Fila Ieropoulosa czyniły z dragu polityczny, radykalny akt niewymagający tłumaczenie się społeczeństwu, tak równie radykalnie Genesis P-Orridge odrzucała wszelkie współczesne dogmaty, w celu transgresyjnego doświadczenie siebie, swojej cielesności oraz relacji z partnerką. (Agnieszka Pilacińska)

Seanse

Warszawa

9 maja, 15:45 – Kinoteka
11 maja, 21:30 – Kinoteka
15 maja, 18:00 – Kinomuzeum
17 maja, 20:30 – Kinoteka
18 maja, 18:30 – Kinoteka

Dom, w którym narodził się house

Move Ya Body: The Birth of House
reż. Elegance Bratton, USA, 2025

Historia House’u to historia queeru” – mówi jedna z bohaterek dokumentu Elegance’a Brattona. Zrodzony na przełomie 1985 i 1986 roku w klubie Warehouse w Chicago gatunek muzyczny miał nie tylko charakter rozrywkowy, ale także wymiar tożsamościowy – dawał poczucie przynależności, bezpieczeństwa, koherencji. Amerykański filmowiec żongluje emocjami – w dynamiczne, energiczne, rozluźniające tempo opowieści wplata elementy nostalgiczne i refleksyjne. Portretuje czołowe postaci mające wpływ na House. Prowadzi nas od narodzin disco, przez reakcję nań białej części społeczeństwa, rasizm i homofobię, wydarzenia takie, jak chociażby Disco Demolition Night z 12 lipca 1979, kiedy na boisku Comiskey Park po wysadzeniu w powietrze skrzyni wypełnioną płytami winylowymi doszło do zamieszek i całkowitego niszczenia sportowego obiektu. Bazując na archiwach oraz aktualnych wywiadach z muzykami, Bratton tworzy sentymentalną, roztańczoną pocztówkę, po której będziecie chcieli wskoczyć na parkiet. (Agnieszka Pilacińska)

Seanse

Warszawa

9 maja, 21:00 – Kinoteka
10 maja, 18:15 – Luna
11 maja, 20:45 – Luna
12 maja, 15:45 – Kinoteka
16 maja, 20:45 – Luna
18 maja, 20:45 – Atlantic

Wrocław

14 maja, 18:00 – Dolnośląskie Centrum Filmowe

Gdynia

12 maja, 16:30 – Gdyńskie Centrum Filmowe
15 maja, 20:15 – Gdyńskie Centrum Filmowe

Katowice

14 maja, 13:45 – Światowid

Łódź

11 maja, 12:00 – NCKF
17 maja, 20:15 – NCKF

BEST OF MDAG: Witamy w Czeczenii

Welcome to Chechnya
reż. David France, USA, 2020

David France, twórca „Jak przetrwać zarazę”, powraca z jednym z najbardziej wstrząsających dokumentów ostatnich lat. „Witamy w Czeczenii” ilustruje sytuację osób nieheteronormatywnych w kraju należącym do Federalnej Rosji – sytuację dramatyczną, nawet biorąc pod uwagę rosnące w siłę ruchy konserwatywne w państwach demokratycznych. Homoseksualność w Czeczenii jest de facto zabroniona, ścigana przez władze i surowo karana. Uważana za „plamę na honorze” często prowadzi do wydawania członków własnej rodziny, a nawet samosądów, jak chociażby ten pokazany w filmie, na którym mężczyzna zabija własną siostrę.

Dzieło amerykańskiego reżysera jest przede wszystkim zapisem akcji ratunkowej aktywistów LGBT+, mającej na celu wywiezienie z kraju osób szczególnie zagrożonych i zapewnienie im azylu. France portretuje także heroiczne działania aktywistów, którzy bezustannie narażają życie, jak chociażby Olgi Baranovej, od lat będącej „na celowniku” służb specjalnych. To dokument nie do uwierzenia, po którym wszyscy zadadzą sobie pytanie: „Jak to w ogóle możliwe?”. Film France’a nie jest przecież fikcją, ci ludzie naprawdę tracą życie z powodu swojej orientacji seksualnej – i to w XXI wieku. Pojawiające się w nim wypowiedzi prezydenta Czeczenii nie dają niestety żadnej nadziei na lepszą przyszłość. „Witamy w Czeczenii” powinno być wyświetlane w szkołach jako gorzka lekcja tego, do czego prowadzi radykalizacja konserwatywnych postaw i mowa nienawiści, która prędzej czy później niemal zawsze zamienia się w czyny. (Agnieszka Pilacińska)

Seanse

Warszawa

11 maja, 20:30 – Atlantic

Filmy po których Agnieszka poprowadzi spotkanie

A still from GEN_ by Gianluca Matarrese, an official selection of the 2025 Sundance Film Festival. Courtesy of Sundance Institute | photo by Bellota Films / Stemal Entertainment / Elefants Films.

Gen_

reż. Gianluca Matarrese, Francja, Włochy, 2025

Niezwykły człowiek i lekarz, doktor Maurizio Bini, opiekuje się przyszłymi rodzicami, którzy zdecydowali się na zapłodnienie in vitro oraz osobami, które podjęły decyzję o korekcie płci w szpitalu publicznym w Mediolanie. Udaje mu się bezpiecznie balansować między kruczkami prawnymi konserwatywnego systemu oraz żarłocznym rynkiem medycznym, który traktuje ciała jak towar. Jest to jedna z nielicznych publicznych placówek we Włoszech, która wyróżnia się takim podejściem.

Bini i jego zespół spotykają się z bardzo różnymi przypadkami. Jego pacjenci potrzebują medycznej interwencji, aby móc dalej normalnie żyć. Obserwując rozmowy doktora z pacjentami i zespołem, jesteśmy świadkami olbrzymiego emocjonalnego zaangażowania lekarza, a jego charyzma koi pacjentów. Daje nadzieję na znalezienie satysfakcji w życiu – czy to z posiadania dzieci czy z poczucia właściwej tożsamości płciowej. (opis festiwalu)

Seanse

Warszawa

9 maja, 18:30 – Iluzjon
11 maja, 14:15 – Iluzjon
16 maja, 20:45 – Kinoteka
17 maja, 15:15 – Kinoteka – SPOTKANIE PO FILMIE prowadzi nasza redaktorka, Agnieszka Pilacińska
18 maja, 20:15 – Iluzjon

Poznań

16 maja, 18:15 – Kino Muza

My Sunnyside

reż. Matylda Kawka, Polska, USA, 2025

Prawdziwa miłość może cię zaskoczyć, gdy stracisz już nadzieję na jej znalezienie. Allie i Jo od pierwszego momentu wiedzieli, że będą razem. Jo, trans mężczyzna, jest jedną z czołowych postaci na arenie startupów Nowego Jorku, świetnym mówcą, mentorem, aktywistą. Jego partnerka, Allie, trans kobieta, jest wykładowczynią biologii uwielbianą przez studentów. Gdy mieli dwadzieścia lat, nie znali nawet słowa „transgender”, bo pochodzili z małych religijnych społeczności.

Dwie dekady później ich drogi krzyżują się, by stworzyć razem rodzinę i rozpocząć tranzycję. Poznajemy ich, gdy szykują się do wesela w rytmie rodzinnych wydarzeń i celebracji. Jesteśmy świadkami scen z życia zwyczajnej, lecz nietypowej, rodziny z Sunnyside, Queens w Nowym Jorku. Proces odnajdywania się w nowych rolach w pracy i społeczności przynosi łzy, ale również nieoczekiwane poczucie spełnienia. (opis festiwalu)

Seanse

Warszawa

12 maja, 20:15 – Kinoteka
13 maja, 18:15 – Atlantic – SPOTKANIE PO FILMIE prowadzi nasza redaktorka, Agnieszka Pilacińska
14 maja 20:15 – Iluzjon
17 maja 18:15 – Iluzjon

Wrocław

16 maja, 18:30 – Dolnośląskie Centrum Filmowe

Gdynia

14 maja, 20:30 – Gdyńskie Centrum Filmowe

Trans Memoria

reż. Victoria Verseau, Szwecja, Francja/Sweden, France, 2024

Victoria Verseau, szwedzka artystka konceptualna, poznała Meril w 2012 roku w tajskim hotelu, gdzie obie mieszkały przed i po operacji korekty płci. Po latach Victoria wraca do tego miejsca, żeby zrozumieć swoją przemianę i to, co definiuje ją jako kobietę. Wspomina także Meril, która popełniła samobójstwo. W hotelu dwie inne transpłciowe osoby, Atena i Aamina, czekają na operację. Przechodząc proces przemiany, zastanawiają się nad kwestiami związanymi z kobiecością, stratą i śmiercią.

Film pokazuje, co to znaczy być transpłciową kobietą, dokumentując momenty zwątpienia i niepewności oraz prawdziwy obraz operacji korekty płci. Strata Meril jest odczuwalna i dotkliwa. Film staje się odą na cześć ich przyjaźni i wezwaniem do wytrwałości. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość przeplatają się tu na zasadzie introspekcji, odzwierciedlając sposób, w jaki przywołujemy wspomnienia. (opis festiwalu)

Seanse

Warszawa

9 maja, 11:45 – Kinoteka
14 maja, 20:00 – Kinomuzeum
15 maja, 20:30 – Kinoteka – SPOTKANIE PO FILMIE prowadzi nasza redaktorka, Agnieszka Pilacińska
16 maja, 20:15 – Atlantic
18 maja, 14:45 – Luna

Wrocław

10 maja, 20:45 – Dolnośląskie Centrum Filmowe

Gdynia

14 maja, 12:00 – Gdyńskie Centrum Filmowe
16 maja, 20:30 – Gdyńskie Centrum Filmowe

Pełną listę filmów LGBTQ+ pokazywanych na tegorocznej edycji festiwalu znajdziecie tutaj.

Ostatnia prosta do 22. MDAG!

Ostatnia prosta do 22. MDAG! Polecenia dyrektora festiwalu, pełny harmonogram projekcji i start sprzedaży biletów

 

Jeszcze tylko kilka dni dzieli nas od startu 22. edycji Millennium Docs Against Gravity – drugiego największego festiwalu filmów dokumentalnych w Europie! Od dziś na stronie mdag.pl dostępny jest pełny harmonogram projekcji dla wszystkich siedmiu festiwalowych miast. Rozpoczęła się także przedsprzedaż biletów online na mdag.pl, na stronach kin oraz stacjonarnie w ich kasach. 

To idealny moment, żeby dokładnie zaplanować filmową ucztę dokumentalną. Część kinowa festiwalu odbędzie się w dniach 9 – 19 maja w siedmiu miastach: Warszawie, Wrocławiu, Gdyni, Katowicach, Poznaniu, Bydgoszczy i Łodzi. W tym roku nowym łódzkim domem MDAG jest Kino NCKF w EC1 Łódź.

Część online potrwa na mdag.pl od 20 maja do 2 czerwca. Dokładny program drugiej części festiwalu poznamy pod koniec edycji kinowej.

To ostatnia chwila, żeby zakupić festiwalowy karnet (akredytacje nie są już dostępne). Sprzedaż ostatnich sztuk trwa tylko do końca kwietnia lub do wyczerpania puli na stronie book.mdag.pl! Bilety na wydarzenia specjalne, jak stand-up, kolacje tematyczne w hotelu Puro, warsztaty fotograficzne czy pokaz z muzyką na żywo, także można kupować na stronie book.mdag.pl.

 

TOP 12 dyrektora festiwalu, Artura Liebharta

W tegorocznym programie MDAG znalazło się w sumie niemal 180 filmów krótko- i pełnometrażowych, co nie ułatwia przygotowania listy najbardziej interesujących tytułów. Jak odnaleźć się w tym filmowym gąszczu? Z pomocą przychodzi założyciel i dyrektor festiwalu Artur Liebhart, który przygotował autorski wybór tytułów:

Oto moja dwunastka. Więcej nie mogę podać, bo bym nigdy nie skończył!

„Nagłe przebłyski głębi istnienia” (A Sudden Glimpse to Deeper Things), reż. Mark Cousins
Skąd i kiedy przychodzi Wena? Dlaczego warto wierzyć w swój talent? Czym naprawdę jest sztuka abstrakcyjna?

Trailer: https://youtu.be/xHav5Aw4nMA

„A w niej pragnienie” (A Want in Her), reż. Myrid Carten
Gdy są problemy w rodzinie, to ważne, aby mieć przy sobie kamerę i… odwagę. Wujek też się przyda, a najlepiej dwóch!

Trailer: https://youtu.be/rFK8kxR2vyo

„Tylko na Ziemi” (Only on Earth), reż. Robin Petré
Tylko w Galicji dzikie konie ratują ludzi i naturę przed pożarami. Tyle, że jest ich coraz mniej.

Trailer: https://youtu.be/UDSCzSGX4G8

„One to One: John i Yoko” (One to One: John & Yoko), reż. Kevin Macdonald
Chyba w końcu polubiłem Johna Lennona. Czy to dzięki nagraniom jego rozmów telefonicznych autorstwa FBI? 🙂 

Trailer: https://youtu.be/r8o_xETfcz8

„Kwiat ośmiu gór” (A Flower of Mine), reż. Paolo Cognetti
Jak góry mogą nas uratować? Gdzie jest najwyżej położona w Alpach restauracja wegańska? Jak znaleźć swój kwiat?

Trailer: https://youtu.be/_3BpJ4PdlqI

„Pociągi” (Trains), reż. Maciej Drygas
Trainspotting level filozoficzny. Samo złoto – dla zuchwałych i kochających kino.

Trailer: https://youtu.be/ozjqtdXVFW8

„Viktor”, reż. Olivier Sarbil
Dowiadujemy się, co słyszy niesłyszący samuraj z Charkowa, jakie robi zdjęcia i jak jego historia pomaga innym.

Więcej o filmie: https://mdag.pl/22/pl/warszawa/movie/Viktor

„Riefenstahl”, reż. Andres Veiel 
Myślicie, że coś wiecie o Leni? Ona dopiero po wojnie pokazała, co potrafi…. 

Trailer: https://youtu.be/qwpiURjbrnI

„Pod szczęśliwą gwiazdą” (Wishing On a Star), reż. Peter Kerekes
O wróżce z Neapolu, co w świat za szczęściem wysyłała. Peter Kerekes w najlepszej formie, w swoim austro-węgierskim stylu.

Trailer: https://youtu.be/E8nfUK3SsQY

„Kuba, na zachód od Zapaty” (To the West, in Zapata), reż. David Bim
Kubański spleen z aligatorem na bagażniku. Najwyższy poziom zdjęciowy. 

Trailer: https://youtu.be/5QCe_zMWKmk

Seriale na MDAG:

„Czarny łabędź” (The Black Swan), reż. Mads Brügger
Mads Brügger przechodzi samego siebie i zabija mit „czystej” Danii i Skandynawii.

Trailer: https://youtu.be/MLwgJshi2f8

„Social Studies”, reż. Lauren Greenfield
Kalifornijska odpowiedź na „Dojrzewanie”, dająca jednak dużo więcej nadziei. 

Trailer: https://youtu.be/MN7Uf13An24

 

Dostępność na MDAG

Podczas festiwalu dokładamy wszelkich starań, żeby wydarzenie było w jak największym stopniu dostępne! 

W tym roku siedem filmów z programu udostępniana jest z audiodeskrypcją za pomocą aplikacji Kino Dostępne:

  • Viktor
  • Pociągi
  • Ernest Cole: odnaleziona legenda
  • One to One: John i Yoko
  • Apokalipsa w tropikach
  • Nagłe przebłyski istnienia
  • Pan Nikt kontra Putin.

Audiodeskrypcja kierowana jest do osób ze specjalnymi potrzebami w obszarze wzroku, które mają trudność w czytaniu napisów i mogą potrzebować pomocy lektora. Zapraszamy również na pokazy specjalne, podczas których zapewniamy odbiorniki do audiodeskrypcji i słuchawki oraz pętle indukcyjne i napisy rozszerzone dla osób ze specjalnymi potrzebami w obrębie słuchu. Ponadto zorganizowałyśmy szkolenie z zakresu potrzeb osób z niepełnosprawnościami dla naszych wspaniałych wolontariuszy_ek oraz koordynatorów_ek kin. W każdym warszawskim kinie dostępne są słuchawki wyciszające, a osoby towarzyszące osobom z niepełnosprawnościami mają bezpłatny wstęp na wszystkie wydarzenia.

Wszystkie niezbędne informacje znajdziesz na naszej stronie w zakładce Dostępność.

Jeśli masz jakiekolwiek pytania, potrzebujesz pomocy w zakupie biletów na seanse czy asysty w poruszaniu się po kinie, zapraszamy do kontaktu z koordynatorką dostępności festiwalu Julią Kosińską mailowo: julia@againstgravity.pl lub telefonicznie: +48 579 754 101. 

Millennium Docs Against Gravity odbędzie się od 9 do 18 maja w siedmiu miastach (Warszawa, Wrocław, Gdynia, Poznań, Katowice, Łódź i Bydgoszcz), a następnie online – od 20 maja do 2 czerwca na mdag.pl. Mecenasem tytularnym wydarzenia jest Bank Millennium.

Dzielnice LGBTQ+ w Polsce i na świecie

 

Materiał partnera – NNV sp. z o.o.
 

Dzielnice LGBTQ+ w Polsce i na świecie

Społeczności LGBTQ+ na całym świecie od lat tworzą swoje enklawy, które stają się centrami ich kultury i aktywizmu. Te dzielnice, często nazywane “gay villages”, pełnią rolę bezpiecznych przestrzeni, gdzie osoby o różnych orientacjach seksualnych mogą swobodnie wyrażać siebie i integrować się z ludźmi podobnymi sobie. W miejscach takich panuje równość i tolerancja, które pozwalają na pełną swobodę w wyborze stylu życia i towarzystwa. “Gay villages” to też knajpki, kina teatry i inne miejsca kultury, w których członkowie społeczności LGBTQ+ mogą spędzać czas wolny. Przyjrzyjmy się wybranym dzielnicom tego typu w Polsce i na świecie.

 

Dzielnice LGBTQ+ na świecie

 

Reguliersdwarsstraat w Amsterdamie

Amsterdam od dawna uchodzi za miasto przyjazne społeczności LGBTQ+. Ulica Reguliersdwarsstraat jest sercem gejowskiego życia nocnego w stolicy Holandii. Znajdziemy się tam bary i kluby, takie jak Bar Blend, który jest otwarty na wszystkich, niezależnie od wieku, płci czy orientacji. W każdy piątek organizowane są tam pokazy drag queen. Innym popularnym miejscem jest Reality Bar, znany z muzyki latino. Warto również wspomnieć o Lunchroom Downtown, powstałym w 1970 roku, który był pierwszym otwarcie gejowskim miejscem w okolicy. ​

 

Shinjuku Ni-chōme w Tokio

Shinjuku Ni-chōme to tętniąca życiem dzielnica gejowska w Tokio, rozświetlona neonami i pełna wysokich budynków z klubami nocnymi oraz kameralnymi barami. W lokalu Campy! Bar obsługują drag queens, a w New Sazae, wystylizowanym na lata 70., gospodarzem jest mama Shion. Mimo że w wielu miejscach nie mówi się po angielsku, większość lokali charakteryzuje się zachodnim wystrojem i menu bliskiemu każdemu Europejczykowi. Za dnia można tam zjeść ramen w ekstrawaganckich kawiarniach. Warto też odwiedzić tamtejsze księgarnie, takie jak Print Charming. Znajdziemy w nich książki autorstwa osób LGBTQ+. ​

 

Schöneberg w Berlinie

Schöneberg to pierwsza i najbardziej znana dzielnica LGBTQ+ w Berlinie. Już w latach 20. XX wieku otwierano tam kluby i restauracje przyjazne społeczności. Jeden z najstarszych barów gejowskich, Tom’s Bar, funkcjonuje do dziś. Inne miejsca warte uwagi to Prinzknecht, Heile Welt i Hafen. Dla turystów dostępne są hotele przyjazne gościom LGBTQ+, takie jak Tom’s Hotel, Axel Hotel Berlin czy Gay Hostel. W tej dzielnicy niełatwo się zgubić, nawet jeśli odwiedza się ją pierwszy raz. Życie nocne koncentruje się wokół placów Wittenbergplatz i Nollendorfplatz. ​

 

Dzielnice LGBTQ+ w Polsce

W Polsce nie wykształciły się jeszcze dzielnice o tak wyraźnym charakterze LGBTQ+ jak na Zachodzie. Być może wynika to z upowszechnienia mediów i aplikacji społecznościowych, które umożliwiają bardziej mobilny charakter społeczności. Niemniej jednak, w większych miastach istnieją miejsca, które przyciągają osoby różnej orientacji i koncentrują w sobie życie towarzyskie tej społeczności.

 

Osiedle Za Żelazną Bramą w Warszawie


Miejsca otwarcie przyjazne społeczności nieheteroseksualnej w Warszawie zaczęły tworzyć się w latach 90. XX wieku wraz z transformacją ustrojową. Nie oznacza to, że przestrzenie takie nie istniały wcześniej. W czasach PRL za jedną z bardziej gejowskich dzielnic uchodziło osiedle Za Żelazną Bramą.

Nie do końca wiadomo, dlaczego społeczność LGBTQ+ tej epoki zaczęła koncentrować się właśnie tam. Możliwe, że przyciągała ją anonimowość nowych, wielkich blokowisk. Osiedle jest położone na obszarze 33 hektarów pomiędzy Ogrodem Saskim a ulicami: Królewską, Twardą, Prostą, Żelazną i Elektoralną. W obrębie tej dzielnicy kręcono wiele filmów takich jak komedia “Dzięcioł”, która powstała w 1970 w nowym bloku mieszkalnym. Za Żelazną Bramą powstały też wybrane sceny z kultowego “Misia” czy serialu “W labiryncie”. Obecnie w Warszawie społeczność LGBTQ+ jest rozproszona, a jej obiekty kulturowe takie kluby i bary koncentrują się w okolicy Śródmieścia.

 

 

Osiedle Teatralne w Krakowie

Tworzenie bezpiecznych i przyjaznych przestrzeni dla osób LGBTQ+ jest procesem, który wciąż ewoluuje, odzwierciedlając zmieniające się realia społeczne i kulturowe. W okresie realnego socjalizmu taką dzielnicą w stolicy Małopolski miało być Osiedle Teatralne. Ta zabytkowa część dzielnicy Nowa Huta została zbudowana w latach 1950–1953 zgodnie z zasadami realizmu socjalistycznego. W jej obrębie znajdują się ważne obiekty kulturalne, takie jak Teatr Ludowy oraz kino “Świt”. To właśnie ze względu na bliskość teatrów dzielnica miała być zasiedlona przez gejów, gdyż mieszkania w okolicy otrzymywali pracujący w nich artyści. W miarę postępującej akceptacji i otwartości społeczeństwa powstaje coraz więcej przestrzeni przyjaznych ludziom nieheteroseksualnym. Obecnie w Krakowie za najbardziej przyjazną im dzielnicę uchodzi Kazimierz, gdzie znajduje się wiele miejsc przyjaznych takim osobom. W sąsiedztwie Kazimierza mieści się Dom Równości (DOM EQ), centrum kulturalno-informacyjne dla społeczności LGBT+ i ich sympatyków.

 

Poznań

Podczas gdy w wielu miastach na świecie istnieją wyraźnie zdefiniowane dzielnice LGBTQ+, w Polsce społeczność ta nie posiada jeszcze takich enklaw. Miejscami, które skupiają tę społeczność, są często centra miast i starówki z barami i kawiarniami przyjaznymi wszystkim bez względu na orientację seksualną.

Według opinii wielu Polaków najbardziej gejowskim miastem w Polsce jest Poznań. Poznańska społeczność LGBTQ+ jest rozproszona. Na Starym Rynku znajdziemy wiele kawiarni i knajpek, w których takie osoby mogą czuć się swobodnie. Tego rodzaju miejsca funkcjonują też między innymi w dzielnicach Jeżyce, Wilda i Łazarz. W tym dużym mieście powstaje też coraz bogatsza infrastruktura turystyczna przyjazna społeczności LGBTQ+. Należą do niej m.in. wszystkim hotele i hostele otwarte właśnie na takich klientów.

 

Vannesa Vanjie Mateo: Przyprowadźcie fajnych, polskich chłopców!

Jedna z najpopularniejszych na świecie drag queens – VANESSA VANJIE MATEO – uczestniczka 10. i 11. sezonu RuPaul’s Drag Race oraz All Stars 9 w specjalnym wywiadzie dla Repliki”! O swojej karierze i pierwszej wizycie w Polsce w ramach trasy Werq The World (9 kwietnia 2025 r w COS Torwar). Rozmawiał Bartłomiej Podsiad.
Shot by Marco Ovando

 

 

Hej, cieszę się, że udało nam się złapać!

Nareszcie! Jestem teraz ciągle w podróży, bo przygotowania do Werq the World idą pełną parą. Jadę właśnie z jednych przymiarek na kolejną, a tuż po niej mam jeszcze następną więc cały czas w trasie.

 
Wspomniana przez Ciebie trasa zaczyna się już za kilka dni. 22 marca zaczynacie w Swansea w Wielkiej Brytanii, a 9. kwietnia zobaczymy cię w Warszawie! To chyba twoja pierwsza wizyta w Polsce?

Zgadza się. Mieliśmy przyjechać w zeszłym roku, ale niestety z powodu problemów poprzedniego promotora trasy musieliśmy odwołać wszystkie występy. Tym razem będzie inaczej! Alter Art to świetny partner, więc tym razem na pewno się zobaczymy! Mam nadzieję, że ty też będziesz Bartku? 

 

 

Tak się złożyło, że w dniu koncertu w Polsce są moje urodziny, więc…

Więc musisz być! Już załatwiam Ci bilet! Będziemy razem świętować Twoje urodziny. Jesteś zodiakalną rybą czy rakiem?

 
Początek kwietnia to czas baranów (śmiech). Ślicznie dziękuję za bilet! Jak się czujesz przed tą trasą?

Prawie trafiłam z tym znakiem! (śmiech) A co do trasy to jestem meeeega podekscytowana! Nie tylko samą podróżą po Europie, ale też całym show, które dla was przygotowałyśmy! Z tego, co wiem, mnóstwo osób kupiło już bilety, więc bardzo się cieszę, że chcecie zobaczyć mnie i pozostałe królowe w tej wyjątkowej aranżacji. To trasa, podczas której wcielamy się w najsłynniejsze gwiazdy estrady i naprawdę… będzie wyjątkowo! 

 
Show ma poprowadzić Sasha Velour w roli Madonny, a na scenie m.in. Roxxxy Andrews jako Mariah Carey, z którą byłaś razem w 9. All Stars. Z kolei ty wystąpisz jako Rihanna. Sama wybrałaś swoje wcielenie? 


Tak! Kocham Rihannę! Zawsze była moją ulubioną artystką! Po pierwsze – pochodzi z małej karaibskiej wyspy, tak samo, jak ja! Ja jestem z Portoryko, a Rihanna z Barbadosu. Cudownie widzieć, jak ktoś z tak małej wyspy jest w stanie robić tak wielkie rzeczy. Po drugie – ona robi wszystko: kosmetyki do makijażu, do włosów, produkty do skóry, ubrania, perfumy… Cokolwiek byś chciał, ona to ma! W moich oczach to prawdziwa gwiazda.

 

 
Wszyscy, którzy mieli okazję spotkać się z nią osobiście, mówią, że cudownie pachnie. Opracowałaś już ten unikalny zapach, by rzeczywiście być Rihanną na 100%? 
 

(śmiech) Wiele bym dała, żeby tak pachnieć. Może nawet skręcę jointa na backstage’u, żeby poczuć się dokładnie jak ona? Mówią, że często wygląda, jakby paliła tuż przed. (śmiech) Żartuję, ja nie palę. 

 
Zdradzisz jakie piosenki wybrałaś na trasę Werq the World

Rihanna ma tak wiele, tak dobrych piosenek, że trudno mi było wybrać tylko jedną czy dwie! (śmiech) Mogę więc chyba zdradzić, że będzie to miks jej najlepszych utworów, tak żeby w pełni oddać jej osobowość na scenie. To będzie naprawdę świetne show!


Czego innego można się spodziewać po Miss Vanjie! Świat oszalał na punkcie twojego imienia i tego, w jaki sposób je powiedziałaś, opuszczając 10 sezon RPDR.

To moje imię i to jak udało mi się je przedstawić to jakieś błogosławieństwo. Miałam tak ogromnego fuksa! To szaleństwo, w dalszym ciągu próbuję to jakoś ogarnąć rozumem i nie potrafię. Szczęściara ze mnie, szczególnie teraz, kiedy nie jest łatwo być drag queen w Ameryce. Wielu królowym trudno znaleźć pracę, więc tym bardziej doceniam, że wciąż są na świecie ludzie, którzy chcą mnie oglądać i chcą ze mną pracować. 


W zeszłym roku osoby fanowskie na całym świecie wreszcie doczekały się twojego powrotu w RuPaul’s Drag Race. Byłaś finalistką 9. edycji All Stars. Jak było? 
 

Spotkać się w programie z tymi wszystkimi szalonymi dziewczynami, które ogromnie podziwiam? Być razem na scenie, robić świetny drag? To była ogromna frajda! All Stars jest wyjątkowym przeżyciem i cieszę się, że dano mi szansę to przeżyć. Ciągle wracam do nagrań z mojego sezonu i wspominam jak było super! (śmiech) To był wspaniały czas, ale najbardziej cieszę się z tego, jak wiele pieniędzy udało mi się zebrać na cele charytatywne, w tym szczególnie na rzecz ASPCA (Amerykańskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt – przyp. red.).

 

Shot by Marco Ovando
 
Znasz jakieś polskie drag queens? Nasza scena nie jest tak duża, jak w Ameryce, ale może coś obiło ci się o uszy. 
 

Jestem tragiczna, jeśli chodzi o zapamiętywanie imion, więc nawet jeśli kogoś widziałam, to i tak bym niestety nie zapamiętała. To chyba moja największa wada! Możemy już jednak zdradzić jednego newsa… polskie drag queens, będą otwierać nasze show! Mam więc wielką nadzieję, że będę mogła spędzić z nimi trochę czasu i przeżyć „full Poland experience”. (śmiech)

 

Jakieś szczególne oczekiwania wobec tego „full Poland experience”?

(śmiech) Tylko jedno – zabawa! Nie mogę się doczekać, żeby was poznać, spędzić z wami ten czas i wspólnie celebrować drag. Chcę, żebyśmy przeżyli wszyscy coś wyjątkowego, zwłaszcza w tak trudnym czasie. To naprawdę będzie wielka impreza, więc bawmy się na niej dobrze! Nie ma drugiej takiej produkcji jak “Werq The World”. Ekipa naprawdę stara się, żebyśmy wyglądały i czuły się jak gwiazdy. Wiem, że będzie perfekcyjnie do granic możliwości honey!


O czymś jeszcze powinniśmy wiedzieć?

Daj wszystkim znać, że jestem singielką! (śmiech) Więc koniecznie przyprowadźcie na ten wieczór fajnych, polskich chłopców! (śmiech) O polskim jedzeniu słyszałam wiele, więc koniecznie chcę spróbować waszej kuchni. 

****

WERQ THE WORLD  

09 kwietnia 2025 / Warszawa / COS Torwar 


KUP BLETY NA SHOW>

Olly Alexander: Radzono mi, abym nie mówił głośno, że jestem gejem

Olly Alexander zadebiutował w 2015 roku, wydając z zespołem Years&Years świetny krążek Communion”. Dziś stawia na solową karierę i niebawem wystąpi z najnowszym materiałem w Warszawie (27.03.2025 r. / Klub Palladium>). O nowym albumie, Eurowizji, odkrywaniu orientacji i wyzwaniach związanych z byciem muzykiem-gejem Olly opowiedział w rozmowie z Patrykiem Radzimskim.
fot. materiały organizatora koncertu

 

 

Polari” to pierwszy album wydany pod twoim nazwiskiem. Czy czujesz, że to nowy początek?

 

Tak, cały proces polegał na tym, aby stworzyć album, który będzie jak najbardziej mój”. Nagrywając go, czułem, jakbym skondensował całego siebie w muzyce. Mam spore doświadczenie, działałem z Years&Years, wydałem z nimi już trzy krążki. Tym razem wiedziałem, że chcę zrobić to inaczej.

 

Tytuł albumu, Polari, to także określenie slangu używanego przez społeczność LGBTQ+ w XX wieku. Jeśli mam być szczery, nie wiedziałem o jego istnieniu aż do premiery Twojego krążka. 

 

Tak naprawdę w Wielkiej Brytanii również wiele osób nie wie o polari. Często ludzie nie zdają sobie sprawy, że niektóre słowa wywodzą się właśnie z tego slangu, np. drag”. Ten język ma naprawdę fascynującą historię, głównie ze względu na to, kto go używał, dlaczego i w jakich okolicznościach. Mam na myśli osoby queer, które używały tego szyfru”, aby uniknąć konsekwencji – często po prostu aresztowania. W tamtych czasach byli przecież traktowani jak kryminaliści. Zwroty i słowa wywodzące się z polari mają często zabawny, dość przewrotny wydźwięk. Jednym z moich ulubionych określeń jest camp”. Tworząc najnowszy album, czerpałem inspirację właśnie ze slangu polari. Choć nie we wszystkich piosenkach używałem tych charakterystycznych słów, to i tak czuć w nich ducha polari. 

 

Poza slangiem polari, jakie były największe inspiracje przy tworzeniu albumu?

 

Myślałem o twórczości innych artystów, których słuchałem jako dojrzewający nastolatek. Inspirowałem się też muzyką, która towarzyszyła mi, kiedy dopiero wkraczałem do queerowego świata, będąc gejem tuż po dwudziestce. To był dość szalony czas, w którym dużo imprezowałem, a w klubach królowały odświeżone wersje kawałków z lat 80. i 90. Od zawsze kochałem muzykę taneczną, a praca na planie queerowego serialu It’s a sin”, którego akcja rozgrywa się właśnie w latach 80., jeszcze bardziej rozpaliła moją miłość do tej ery w muzyce i bardzo głęboko wpłynęła na mnie jako artystę. Dlatego chciałem oddać esencję tej magii na nowym krążku, jednocześnie wprowadzając nutkę nowoczesności. 

 

Współpracowałeś nad tym albumem ze znanym brytyjskim producentem, który współpracował z Duą Lipą, czy Charli XCX – Dannym L Harle.

 

Jestem fanem Danny’ego od wielu lat. Co ciekawe, był on częścią mojego pierwszego albumu Communion” – Danny w świetny sposób zremiksował w 2015 roku piosenkę Shine”. Od dawna chcieliśmy stworzyć coś razem od podstaw, ale dopiero teraz to się udało. Wiedziałem, że nad najnowszym krążkiem chcę pracować z kimś nowym i zależało mi na tym, aby w stworzenie albumu zaangażować tylko jednego producenta, szczególnie, że wcześniej komponowałem w zespole. Gdy spotkaliśmy się z Dannym, podzieliliśmy się swoimi pomysłami i od razu wiedzieliśmy, w jakim kierunku podążać. Kocham jego spojrzenie na pop i muzykę elektroniczną, które świetnie ze sobą współgrają i pozwalają przekazać masę emocji. Jestem wdzięczny za to, że stworzyliśmy ten album tylko we dwóch. Danny świetnie zrozumiał paletę dźwięków, pomysłów i inspiracji, z których chciałem korzystać. 

 

fot. materiał organizatora koncertu
Mam wrażenie, że Polari” to twój najbardziej odważny i zmysłowy album. Co chciałeś przekazać swoim słuchaczom?

 

Właściwie każdy z moich albumów oscyluje wokół miłości, jednak nie zawsze jej obiektem jest druga osoba. Bardziej chodzi o samą ideę kochania i pożądania czegoś – nie tylko w innych, ale również w sobie. Jako osoba nieheteronormatywna odkryłem, jaki aspekt mojego świata chcę eksplorować – piszę o chłopakach, których poznałem, o moich doświadczeniach z nimi i historiach, które z nich wyniknęły. Myślę, że za motyw przewodni „Polari” można uznać pragnienie, choć tak naprawdę trudno to sprowadzić do jednej konkretnej rzeczy. 

 

Wiem, że to nie jest proste zadanie, ale czy mógłbyś wybrać swoją ulubioną piosenkę z albumu? Albo taką, która jest ci szczególnie bliska?

 

Kocham „Archangel”. To słodko-gorzki utwór, opowiadający o bolesnym momencie i osobie, która podnosi cię z kolan, sprawia, że znów jesteś pełen życia i przywraca twój optymizm. Refren może mieć nawet nieco dziecinny wydźwięk – „możesz robić cokolwiek chcesz i kiedy chcesz, bo dzisiejszej nocy wszystko należy do ciebie”. Ta piosenka za każdym razem mnie porusza. Poza tym daje niezłego kopa energetycznego i świetnie sprawdza się podczas joggingu. 

 

 

Brałeś udział w Eurowizji 2024, często nazywanej „gejowską olimpiadą”. Wykonałeś główny singiel z Polari”Dizzy”. Twój występ i cała oprawa sceniczna były spektakularne. Czy ostateczny wynik (18. miejsce na 25 krajów, zero punktów od widzów – przyp. red.) był dla ciebie rozczarowujący?

 

Muszę powiedzieć, że poniekąd byłem na to przygotowany. Oczywiście zawsze masz nadzieję na sukces. Byliśmy i jesteśmy naprawdę dumni z tego występu, ale wiedzieliśmy, że nie każdy go pokocha, a przecież tu liczy się największa liczba głosów. Nie potoczyło się to w sposób, na jaki liczyliśmy, byliśmy nieco rozgoryczeni, ale mimo wszystko celebrowaliśmy tę przygodę z dumą. Właściwie to pierwszy raz brałem udział w konkursie, a jak wiemy, rywalizacja bywa bezlitosna. 

 

Pierwszy, ale czy ostatni? Jest szansa na Twój powrót na eurowizyjną scenę?

 

Nie wiem, czy bym to powtórzył. Na pewno starczy mi takiej rywalizacji na jakiś czas. (śmiech)

 

Właściwie, słynne zero points” jest ikoniczne, warto spojrzeć na to w ten sposób. 

 

Dokładnie! Jestem dumny z mojego zera, nie każdy może się pochwalić takim wynikiem. (śmiech)

 

 

 

Śmiało można powiedzieć, że jesteś nie tylko wyoutowaną osobą LGBT+, ale też aktywistą. Czy był w twoim życiu moment, który szczególnie wpłynął na to, że zaangażowałeś się w działalność aktywistyczną? 

 

Na pewno nie mogę powiedzieć, że sobie to zaplanowałem. Nigdy nie myślałem, że będę kiedykolwiek głośno mówił o problemach społecznych osób LGBT+ i kwestiach politycznych. Powodem, dla którego od zawsze chciałem zostać artystą, była chęć wyrażania siebie. Wszyscy moi idole tak robili, byli autentyczni i nie ukrywali tego, kim naprawdę są. Pamiętam, że to było dla mnie bardzo istotne, abym debiutując z Years&Years, nie musiał ukrywać tego, że jestem gejem. W końcu to, jaki jestem, miało i ma ogromny wpływ na to, jaką muzykę tworzę i co chcę przekazać. Oczywiście mówiąc głośno na temat mojej orientacji i kwestiach dotyczących społeczności LGBT+, byłem na początku nieco przerażony. Bałem się, że ludzie nie będą chcieli słuchać mojego gadania. Nic podobnego! Dzięki mojej szczerości udało mi się zbudować niesamowitą więź z publiką. Zawsze starałem się podążać śladami osób kultury, które inspirowały mnie na różnych płaszczyznach. Mam na myśli takie legendy jak Ian McKellen, Elton John, Neil Tennant (połowa duetu Pet Shop Boys – przyp. red.) i George Michael. 

 

Kiedyś powiedziałeś, że zajęło ci 19 lat, aby w pełni zaakceptować swoją orientację. Czy pamiętasz ten moment w swoim życiu?

 

Miałem 19 lat, gdy dokonałem coming outu przed sobą i moim otoczeniem, rodziną, przyjaciółmi. Ale minęło jeszcze więcej czasu, nim poczułem się naprawdę komfortowo. Nie był to jednak jakiś konkretny moment. Kluczowe było z pewnością poznanie queerowej społeczności i historii jej przedstawicieli – ludzi, którzy mnie otaczali, autorów, twórców filmowych. Wśród nich poczułem się pewnie i wiedziałem, w jaką stronę chcę iść jako artysta i człowiek.

 

Czy to prawda, że na początku kariery radzono ci, abyś nie mówił o swojej orientacji?

 

Tak, to prawda, to było ponad dekadę temu. Od tego czasu zdecydowanie wiele się zmieniło. Aż trudno w to uwierzyć, ale wtedy, gdy ktoś powiedział publicznie, że jest gejem, to wciąż było to postrzegane jako skandal, a tabloidy strasznie to podkręcały. To była niewątpliwie beznadziejna rada, ale chyba rozumiem, dlaczego doradcy od wizerunku próbowali przekonać mnie, abym nie mówił o swojej orientacji. Natomiast ja w ogóle nie brałem pod uwagę takiego scenariusza i twardo stałem przy swoim. Gdy zrobię coś, co może być postrzegane choć w niewielkim stopniu jako seksualne, niektórzy ludzie wariują, automatycznie pojawiają się głosy w stylu osoby nieheteronormatywne są perwersyjne”, o mój boże, to nie jest family-friendly”. Halo, ludzie! Nie ma nic złego w tym, że złapię chłopaka za rękę albo go pocałuję, to nie powinno być dla nikogo problemem! Niektórzy nawet nie są tego świadomi, zaznaczają, że nie są homofobami, ale odczuwają dyskomfort, gdy widzą takie obrazki w mediach… serio? To bywa bardzo krzywdzące. 

 

Czy z biegiem czasu brytyjska i amerykańska branża muzyczna stały się bardziej inkluzywne? W Polsce to wciąż dość trudny temat, a wielu artystów nie decyduje się na coming out w obawie przed hejtem i brakiem wsparcia.  

 

Z moich doświadczeń mogę powiedzieć, że jest zdecydowanie lepiej! Przemysł muzyczny staje się bezpieczną przestrzenią dla osób nieheteronormatywnych i to dzięki artystom, którzy walczyli o to na przestrzeni ostatnich dekad. Obecnie duże znaczenie mają także fani, którzy mogą wspierać i bronić swoich idoli w Internecie. Jednocześnie wytwórnie zdają się mieć mniejszą moc niż kiedyś. Mogę śmiało powiedzieć, że dziś orientacja seksualna nie stanowi żadnej przeszkody na drodze do osiągnięcia sukcesu. Udowadniają to chociażby Lil Nas X, Kim Petras, Chappell Roan, Sam Smith czy Billie Eilish. Publika ich kocha, biją rekordy popularności. Choć wiadomo – to jest z natury wybiórczy biznes – możesz być na topie, a za chwilę upaść na dno, więc pod tym względem branża jest na pewno bezlitosna.

 

Grałeś w Polsce kilka razy, a już 27 marca powrócisz do nas w ramach trasy promującej Polari”. Czego fani mogą spodziewać się po koncercie? 

 

Jestem niesamowicie podekscytowany, że znów wyruszam w trasę! Show będzie skupiało się na muzyce, na więzi z fanami, będzie wyjątkowe, intymne. Zaśpiewam wiele piosenek z Polari”, będą też oczywiście piosenki wcześniejszych albumów, również w odświeżonych wersjach. Nie mogę się doczekać powrotu do Polski!

****

Olly Alexander / POLARI 

27 marca / Warszawa / Palladium 


KUP BLETY NA KONCERT>

SPIS TREŚCI #84

 

„Replika” – dwumiesięcznik społeczno-kulturalny LGBTQIA, numer 84 (marzec/kwiecień 2020)

 

Temat z okładki:

Nikodem Mrożek: „Nie odczuwam pociągu seksualnego ani w stosunku do kobiet, ani w stosunku do mężczyzn – ale jeśli myślę o związkach, o byciu razem – to z mężczyznami. Zakochuję się w mężczyznach. Są różne poziomy aseksualności. Są osoby aseksualne, które nie potrzebują żadnej bliskości cielesnej, są też takie, które od czasu do czasu są gotowe na zbliżenie seksualne. Mój poziom to są pocałunki, przytulanie się, wspólne spanie – i to wszystko z mężczyzną.” – mówi pierwszy w Polsce mężczyzna, który robi coming out jako osoba aseksualna, w obszernym, szczerym wywiadzie Mariusza Kurca. (czytaj dalej…)

Do przeczytania w numerze 84:

W numerze również:

  • Chemseks – wstrząsające wyznanie 35-letniego, uzależnionego Marcina. Reportaż Damiana Maliszewskiego
  • Wyboryz dumą czy wstydem? Wybory prezydenckie z perspektywy postulatów LGBTIA analizuje Piotr Mikulski
  • Z wokalistką Mery Spolsky, sojuszniczką LGBTIA, rozmawia Piotr „Grabari” Grabarczyk
  • Anna Kubiak łączy pracownicze sieci LGBT wrocławskich korporacji. Rozmowa Ewy Tomaszewicz
  • Łukasz Jurewicz, aktywista poznańskiej Grupy Stonewall, wyjaśnia niebinarność płciową. Rozmowa Tomasza Piotrowskiego
  • Wojciech Jankowski, reżyser dokumentu „Punkt zapalny” o instalacji „Tęcza” na warszawskim Placu Zbawiciela. Rozmowa Bartosza Żurawieckiego
  • Michał Bulik, twórca i właściciel warszawskiej sauny gejowskiej The Fire. Rozmowa Tomasza Piotrowskiego
  • 10-lecie Tongariro/outfilm.pl, dystrybutora specjalizującego się w filmach LGBTIA – z tej okazji ranking najciekawszych  filmów na outfilm.pl

Grabari epatuje!

  • Piotr Grabarczyk (grabari.pl) śledzi najnowsze wiadomości o celebryt(k)ach LGBT

Paweł Spychalski Foto

  • Model Adam Kozieł nago razem z… pytonem tygrysim – w obiektywie Pawła Spychalskiego

Felieton

  • Felieton Piotra Mikulskiego o tym, dlaczego zastraszająco mało ludzi ze społeczności LGBTIA przekazuje 1% ze swych podatków na organizacje LGBTIA

Kultura:

  • Seriale
    • Rok za rokiem
    • AJ and the Queen
  • Książki:
    • Elton John. Ja Eltona Johna,
    • Płynąc w ciemnościach Tomasza Jędrowskiego,
    • Żony gejów Marii Mamczur,
    • W zachwycie o odbycie Kinge Bergland Jonas, Rashidi Kaven,
    • Wszystkich świętych Mirosława Tyca,
    • Nadfiolet Ewy Schilling.

Tomasik w teatrze

  • Anioły w Ameryce
  • Tu Stefan Batory, okręt (trzecia odsłona cyklu Morderca jest wśród nas)

A poza tym:

  • Lewica zapowiada złożenie projektów ustaw o związkach partnerskich i o równości małżeńskiej
  • coming out Daniela Kuczaja
  • „Replika” otrzymuje darowiznę 20 tys. zł od poznańskiego klubu HaH
  • felieton Slavy Melnyka, dyrektora zarządzającego Kampanii Przeciw Homofobii

Dla wszystkich prenumeratorów/ek specjalny magnes z wizerunkiem Jarosława Iwaszkiewicza – drugi z kolekcji „Polskie ikony LGBTIA”, którą prenumeratorzy/rki otrzymują z kolejnymi numerami „Repliki” w 2020 r.

SPIS TREŚCI #83

 

„Replika” – dwumiesięcznik społeczno-kulturalny LGBTQ, numer 83 (styczeń/luty 2020) 

Temat z okładki:

Kayden Gray to jeden z największych gwiazdorów gejowskiego porno. Znają go niemal wszyscy fani tej gałęzi przemysłu erotycznego – ale niewielu chyba wie, że Kayden jest Polakiem. Dwa lata temu w specjalnym filmie na YouTube Kayden ujawnił, że żyje z HIV. Dziś jest najgłośniejszym gwiazdorem porno, który jednocześnie stał się aktywistą HIV/AIDS. W wywiadzie Mariusza Kurca Kayden opowiada o tym, dlaczego zdecydował się wyjechać z rodzinnego Jarocina, jak dostał się do branży porno, jak złapał HIV i jak to się stało, że dzięki HIV znalazł nowy cel w życiu. (czytaj dalej…)

Do przeczytania w numerze 83:

  • Joanna Scheuring-Wielgus, tęczowa wojowniczka w Sejmie. Rozmowa Mariusza Kurca (czytaj dalej…)
  • Adam Bielecki, himalaista sojusznikiem LGBTI. Rozmowa Julii Fatimy Zagórskiej (czytaj dalej…)
  • Shady Lady, najpopularniejsza polska drag queen młodej generacji. Rozmowa Karola Górskiego (czytaj dalej…)

W numerze również:

  • Robert Biedroń kandyduje na prezydenta RP
  • Maciej Pesta, aktor z seriali „Korona królów” i „Stulecie winnych” wyoutowanym gejem. Rozmowa Krzysztofa Tomasika
  • Natalia Parzymies, reżyserka pierwszego polskiego serialu lesbijskiego. Rozmowa Moniki Balińskiej
  • CJ czyli Christopher João, czarny transchłopak z Warszawy. Rozmowa Mariusza Kurca
  • Magdalenę StonawskąLoë Fjorsigviss łączy nie tylko miłość, ale też pasja: obie lewicują fanów na konwentach fantastycznych. Rozmowa Ewy Tomaszewicz
  • Początki queerowej prasy sięgają końca XIX wieku i miały miejsce w Niemczech. Tekst Mathiasa Foita
  • Specjalne mapy: „Atlas nienawiści” czyli „strefy wolne od LGBT” oraz „atlas miłości” – miejsca,  gdzie odbywają się Marsze Równości
  • Transpłciowe dziecko w szkole – poradnik nie tylko dla nauczycieli/ek
  • Ranking najważniejszych filmów o HIV/AIDS

Grabari epatuje!

  • Piotr Grabarczyk (grabari.pl) śledzi najnowsze wiadomości o celebryt(k)ach LGBT

Paweł Spychalski Foto

  • Model Andrzej Tomalski, sojusznik LGBT, nago w obiektywie Pawła Spychalskiego

Felieton

  • „Gołe dziady” Bartosza Żurawieckiego

Kultura:

  • Film:
    • Blondyn
    • Matthias i Maxime
  • Seriale
    • Słowo na L: Generacja Q
    • AJ and the Queen
  • Książki:
    • Alan Cole nie tańczy Erica Bella,
    • W mojej krwi Marka Szydlaka.

Tomasik w teatrze

  • Historia przemocy
  • Diabły

A poza tym:

  • Zespół parlamentarny ds. LGBT+
  • Potęga sekretów – wystawa Karola Radziszewskiego
  • felieton Slavy Melnyka, dyrektora zarządzającego Kampanii Przeciw Homofobii

Dla wszystkich prenumeratorów/ek specjalny magnes z wizerunkiem Marii Konopnickiej – pierwszy z kolekcji „Polskie ikony LGBTI”, którą prenumeratorzy/rki będą otrzymywać z kolejnymi numerami „Repliki” w 2020 r.