Marta Konarzewska, Piotr Pacewicz „Zakazane miłości”

Krytyka Polityczna Warszawa 2010

 

 

Dozgonnie wierny monogamiczny gej i taki, który oddaje się setkom partnerów, dziewczyna zaangażowana w relacje BDSM i lesbijka zmieniająca co noc partnerki, fantazyjnie ubrany trans, Jej Perfekcyjność, która wybrała życie w celibacie, osoby hetero w domach poligamicznych, biseksualistka, która kocha raz dziewczynę, raz chłopca – to wszystko obywatele tego świata i tego kraju. Obywatele, którym odmawia się równych praw. Są bohaterami „Zakazanych miłości”, książki, o której Magdalena Środa powiedziała, że odkrywa inne przestrzenie tożsamości, języka, kultury, zabawy, stylu. Dobrze się to czyta i dobrze o tym czytać. Odmienne zwyczaje, style życia i miłosne wzorce spychane są do podziemia – albo do getta „prywatności”. „Leczyć ich” – mówią ekstremiści. „Rob to w domu, po kryjomu” – mówią konserwatyści mieniący się liberałami. Marcie Konarzewskiej i Piotrowi Pacewiczowi opowiadają, jak tęsknią, cierpią, pragną i nienawidzą. Co daje rozkosz, a co boli. Każda z rozmów opowiada inną prawdę o miłości.

 

Tekst z nr 38/7-8 2012.

Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.

SPIS TREŚCI #68

„Replika” – dwumiesięcznik społeczno-kulturalny LGBTQ, numer 68 (lipiec/sierpień 2017)

replika_68_okladka

Na okładce:

Cztery aktywistki LGBT, lesbijki: Julia Maciocha (prezeska Wolontariatu Równości, organizatorka tegorocznej Parady Równości), Mirka Makuchowska (wiceprezeska Kampanii Przeciw Homofobii), Aleksandra Muzińska (członkini zarządu w Miłość Nie Wyklucza) oraz Marta Konarzewska, nasza redakcyjna koleżanka, publicystka, scenarzystka.

W środku numeru – debata tych czterech aktywistek o tym, dlaczego nie ma lesbijek w życiu publicznym.

W ciągu ostatnich lat nastąpił istotny postęp, jeśli chodzi o widoczność gejów w przestrzeni publicznej. Gej ma już dla przeciętnego Polaka konkretną twarz – Roberta Biedronia, Michała Piróga, Tomasza Raczka, Tomasza Jacykówa, Jacka Poniedziałka i innych. Nie ma natomiast nadal „polskiej Ellen DeGeneres”.

Z czego wynika taka sytuacja? Jak można jej zaradzić? Co ruch LGBT może zrobić, by pojawiła się polska Ellen i by lesbijki zyskały widoczność w życiu publicznym?

Julia, Mirka, Ola i Marta nie tylko odpowiadają na te pytania, ale swe odpowiedzi okraszają wieloma przykładami i anegdotami z własnego doświadczenia jako lesbijek i działaczek. Ich spostrzeżenia, szczególnie o tym, jak faceci funkcjonują w życiu publicznym, to po prostu kopalnia genderowej wiedzy w praktyce.

 

Prezent dla prenumeratorów/ek

Dla prenumeratorów/ek kod do obejrzenia za darmo filmu „Mężczyzna do wynajęcia” na outfilm.pl

 

Do przeczytania w numerze 68:

Wywiady:

  • „Faceci, zróbcie miejsce”debata aktywistek LGBT, lesbijek – Julii Maciochy (Parada Równości), Mirki Makuchowskiej (Kampania Przeciw Homofobii), Aleksandry Muzińskiej (Miłość Nie Wyklucza) oraz Marty Konarzewskiej („Replika”) – o tym, dlaczego nie ma lesbijek w życiu publicznym (czytaj dalej…)
  • „Nasza mama to anioł” Staszek i Paweł Bednarkowie są braćmi i są gejami. Staszek jest działaczem LGBT, właśnie skończył studia. Paweł jest super modelem, pracuje dla najsłynniejszych marek na świecie. W wywiadzie Mariusza Kurca zatytułowanym „Nasza mama to anioł” opowiadają o swych coming outach, o reakcjach innych na to, że obaj są homoseksualni oraz o swojej mamie Marzennie Latawiec, która też jest działaczką LGBT (czytaj dalej…)
  • „Z innej planety” Paweł Fusiek od prawie 30 lat mieszka w Niemczech. Od prawie 20 – występuje w Niemczech jako drag queen Paul A Jackson. Rozmowa Bartosza Żurawieckiego (czytaj dalej…)
  • „Męskości. Rozmowy o butch, cz. II” – z dziennikarzem Antonem „Ambro” Ambroziewiczem o byciu butch i o byciu trans chłopakiem rozmawia Marta Konarzewska (czytaj dalej…)
  • „Wszyscy jesteśmy fetyszystami” – z Wiolą Jaworską, psycholożką i terapeutką Instytutu Pozytywnej Seksualności rozmawia Mariusz Kurc;
  • „7 grzechów głównych Piotra i Pawła” – z parą młodych blogerów/vlogerów Piotrem i Pawłem rozmawiają Piotr i Paweł z portalu Outy.pl;

Opowiadanie:

  • „Delicje cioci Alicji” Ambrożego Rożka o niespotykanej miłości pewnej pani do apetycznych gejów.

Felieton:

  • „Bunt oportunistów” Bartosza Żurawieckiego

Kultura:

  • Teatr: tęczowy musical „Kinky Boots” w warszawskim Teatrze Dramatycznym
  • Filmy: „Serce z kamienia”, „Atomic Blonde”, „Jonathan”, „Odwet”
  • Książki: „Zbrodnia, której nie było” Andrzeja Selerowicza, „Lou Reed. Zapiski z podziemia” Howarda Sounesa, „Notatki samobójcy” Michaela Thomasa Forda

A poza tym:

  • „Heterosojusznicy, chodźcie z nami!” – wzywa Franciszka Sady, działaczka KPH, osoba hetero oraz inni nasi heterosojusznicy;
  • „Tęczowy Album Ślubny” – 18 polskich (lub w połowie polskich) par jednopłciowych, które wzięły śluby w krajach, gdzie jest już równość małżeńska;
  • „Jeśli to słyszysz, jeśli to mówisz” – kampania społeczna Lambdy Warszawa o domowej przemocy psychicznej skierowanej wobec osób LGBT;
  • Wojciech Śmieja pisze o biografii prywatnej Jerzego Andrzejewskiego (autorstwa Anny Synoradzkiej-Demadre), która ukaże się we wrześniu;
  • O tym, jak wygląda Pride Parade, czyli Parada Równości w Kanadzie, pisze Mariusz Kurc prosto z Toronto;
  • Tomasz Golonko, dziennikarz gazeta.pl i dział, w którym prezentujemy portrety prenumeratorów/ek naszego magazynu – tym razem Michał Kośmicki-Żórawski, sołtys Borkowa;
  • Wybory Mister Gay Poland 2017 – zwycięzcą został Kacper Sobieralski z Sopotu;
  • Miśki, czyli Bears of Poland, zachęcają do swojej organizacji;
  • Chaber, prezes KPH, o działaczach LGBT na festiwalach Open’er i Woodstock;

 

Wysyłka numeru od 26 lipca br.

Fot. na okładce: Adam Gut

Faceci, zróbcie miejsce

replika_68_okladka_m„Faceci, zróbcie miejsce” – debata aktywistek LGBT, lesbijek – Julii Maciochy (Parada Równości), Mirki Makuchowskiej (Kampania Przeciw Homofobii), Aleksandry Muzińskiej (Miłość Nie Wyklucza) oraz Marty Konarzewskiej („Replika”) – o tym, dlaczego nie ma lesbijek w życiu publicznym

 

Konarzewska:

„Geje dopracowali się pop wizerunku. Przynajmniej w liberalnych mediach. Tacy fajni kolesie – wrażliwi, atrakcyjni, dobrze ubrani, uśmiechnięci. Mają głębokie przyjaźnie z dziewczynami hetero i te dziewczyny głośno mówią o swych przyjaciołach gejach – takich „od serca”, z którymi mogą pogadać o facetach. Fryzjer i jego kumpela – straszny stereotyp, ale on daje nieheteromęskości jakiś dostęp do tzw. przeciętnego człowieka. A czy jest taka opowieść gości hetero, że mają kumpelę lesbijkę, z którą gadają o dziewczynach?”

„Z jednej strony mamy pracować nad tym, by być widoczne, a z drugiej ciągle to myślenie, co ten widok na ciebie ze sobą niesie i czy to jest OK. Ja jestem bardziej „kobieca”, a moja dziewczyna Agata Kubis – bardziej „męska”, więc wpisujemy się w stereotyp butch/femme – może kopiujemy hetero? Jesteśmy od 10 lat w mono związku, więc wpisujemy się też w „stare nudne małżeństwo”, natomiast gdybym była poli, to wpisywałabym się pewnie w wizerunek (homo)rozpustnicy. To jest moim zdaniem ślepy zaułek – trzeba wszelkie takie głosy przerobić na szum i iść dalej, po swojemu.”

 

Maciocha:

„W ścisłej grupie wolontariuszy robiących Paradę były tylko dwie osoby identyfikujące się jako „faceci, geje”. I co? Gdy przychodził do nas na spotkanie ktoś potencjalnie zainteresowany np. reklamowaniem swej firmy na Paradzie, to zwykle był to facet, gej – i on jakby „automatycznie” zwracał się do kogo? Do tych naszych dwóch gości. A ja siedzę obok – „Halo, tu jestem i jestem Prezeską”.”

„Gdy para gejów wrzuca swoje fotki na FB, to komentarze pod nimi można z grubsza podzielić na dwie grupy: hejterskie oraz przyjazne. Natomiast do podobnych fotek dwóch kobiet byłaby jeszcze trzecia grupa: komentarze z tak zwanej dupy – dotyczące wyglądu. Ani pozytywne, ani negatywne, tylko: „Fryzura tej z lewej mi się nie podoba”, albo: „Dlaczego ta z prawej ma płaskie obcasy?”. A dlaczego taki makijaż, a nie śmaki, dlaczego fota na plaży, a nie w lesie. A gdyby jedna miała garnitur, a druga sukienkę, to zaraz byłoby też: ta w garniturze chce być kolesiem? Wyglądu mężczyzn się tak bezceremonialnie nie komentuje. Więc dziewczyny się 100 razy zastanowią i 500 razy przeanalizują daną fotkę pod kątem takich „zagrożeń”, zanim ją wrzucą na FB. Albo i nie wrzucą w ogóle. No i potem, tak – są niewidoczne.”

 

Muzińska:

„Mam znajomą lesbijkę, która otwarcie zaczęła mówić o swej orientacji w pracy. Została nieformalną liderką kobiet i tzw. kobiecych spraw w firmie. Faceci przestali ją traktować jak – choćby tylko potencjalny, ale jednak – obiekt seksualny. Skończyły się komplementy i żarty. Jest dla nich kumpelą i partnerką w robocie. Koleżanki hetero zaczęły się jej zwierzać, jakich zachowań dyskryminacyjnych doświadczają ze strony facetów w firmie. Czasem nawet proszą ją o interwencję jako tą, która jest „neutralna” w męsko-damskim świecie.”

Jesteśmy mniejszością w mniejszości. Mniejszością w grupie kobiet i mniejszością, jeśli chodzi o widoczność, w grupie osób homoseksualnych. Oczekiwałabym od kolegów gejów większej uważności i zrozumienia. W taki sam sposób, w jaki oczekujemy jej, jako społeczność LGBT, od większości społeczeństwa.”

 

Makuchowska:

„Na prawdziwą widoczność pracuje się latami. Ja w Kampanii Przeciw Homofobii przyglądałam się, jak robił to Robert Biedroń na długo przed tym, zanim stał się tak rozpoznawalny, jak dziś. To jest wynik jego ciężkiej, wieloletniej pracy. Niesamowicie żmudne wyrabianie sobie kontaktów z dziennikarzami, konsekwentne trzymanie się zasady, że mediom się nie odmawia. Nigdy. Bo nie chcesz mieć w środowisku dziennikarskim opinii, że odmawiasz. To jest kapitał, który gromadzisz przez lata. Żeby ten kapitał gromadzić, trzeba mieć pewne cechy – chęć pokazywania się, wiarę w swoje kompetencje, asertywność, a czasem nawet i tupet, przebojowość. To są cechy, które u chłopców w procesie wychowania są wzmacniane – a dziewczynki się do takich zachowań wręcz zniechęca.

A na dodatek ktoś tymi mediami rządzi i na ogół jest to mężczyzna, i on ma pewną swoją optykę i decyduje, kto się może u niego pojawiać, a kto nie. Więc nawet jak znajdzie się kobieta przebojowa i asertywna, taka kobieca wersja Roberta Biedronia, to napotka więcej przeszkód.”

„Faceci częściej umieją przyjmować różne niemiłe rzeczy na klatę, to mi się podoba. Tego się chłopców uczy, a dziewczynki jakby mniej. Facet usłyszy od kogoś, że jest idiotą, za chwilę się otrząśnie i luz, i jeszcze tego kogoś uzna za idiotę. A dziewczyna, jak usłyszy, że jest idiotką, odchoruje to, będzie potrzebowała pracy, by się emocjonalnie wydobyć. (…)

Sformułowanie „parcie na szkło” ma negatywne zabarwienie; nie mam innego pod ręką, więc go użyję, ale bez tych złych konotacji, ok? No, więc chłopaków się wychowuje, by mieli to parcie – na szkło, na podbijanie świata, na pokazywanie, jacy to oni są wspaniali. A dziewczynki – odwrotnie. Chyba, że chodzi o sprawy związane z ładnym wyglądem – to wtedy tak, proszę bardzo.”

„Lesbijki same nie „załatwią” sobie równości, widoczności, równego dostępu do życia publicznego. (…) Ci wszyscy, którzy mają uprzywilejowaną pozycję społeczną w stosunku do lesbijek, czyli głównie mężczyźni, muszą sobie uświadomić właśnie to: że ich pozycja jest uprzywilejowana – i oni muszą wykonać pracę na rzecz zniwelowania tych różnic. (…).

To tak, jakby biali w USA powiedzieli czarnym: „Mieliśmy was za niewolników, potem was ostro dyskryminowaliśmy, ale teraz przestajemy, więc już jest równość.” No, nie, tak to się nie dzieje. Trzeba ciężkiej pracy, przede wszystkim białych. (…) Jak my wspólnie zaczniemy tę mozolną pracę wykonywać – to wtedy, w pewnym momencie, polska Ellen DeGeneres pojawi się sama. Może nawet niejedna. Ale ona nagle nie wyskoczy – ona wyrośnie na gruncie, który musimy wspólnie przygotować.”

 

Fot. Adam Gut

Cała debata – do przeczytania w „Replice” nr 68

spistresci

SPIS TREŚCI #67

„Replika” – dwumiesięcznik społeczno-kulturalny LGBTQ, numer 67 (maj/czerwiec 2017)

Replika 67 - 205x295_2017-05-22_09d Okladka 2000px

 

Na okładce:

Aktor Tomasz Nosiński, który w wywiadzie Krzysztofa Tomasika opowiada o swej roli geja wychowującego syna w serialu „Artyści”, o rolach teatralnych oraz po raz pierwszy o swej homoseksualności.

 

 

Prezent dla prenumeratorów/ek

Dla prenumeratorów/ek kod do obejrzenia za darmo filmu „Paryż 5:59” na outfilm.pl

 

Do przeczytania w numerze 67:

Wywiady:

  • „Chłopak ze Słupska” – wywiad z aktorem Tomaszem Nosińskim (czytaj dalej…)
  • „Ja chcę normalnie żyć” – wywiad z Łukaszem Włodarczykiem, sołtysem Bobrownik (czytaj dalej…)
  • “Do Strasburga” – Wojciech Piątkowski Michał Niepielski walczą o związki partnerskie/równość małżeńską na drodze sądowej. Ich sprawa trafiła właśnie do Trybunału w Strasburgu. Rozmowa Mariusza Kurca (czytaj dalej…)
  • “Męskość, rodzaj żeński” – Katarzyna Para opowiada Marcie Konarzewskiej, jak to jest być butch (czytaj dalej…)
  • „Osoby z kategorii homo”Remigiusz Ryziński o swej książce „Foucault w Warszawie”, o światku gejowskim Warszawy lat 50., a także o współczesnym ruchu LGBT i jego celach. Rozmowa Bartosza Żurawieckiego.
  • Tancerz i performer Maciej „Gąsiu” Gośniowski o swych ukochanych szpilkach, o męskości, o nagości, o hejcie, o odkrywaniu homoseksualności i pasji do ubierania lalek w dzieciństwie. Rozmowa Mariusza Kurca.

Opowiadanie:

  • „Samotnika dzień po dniu” Łukasza Michalika o miłości, po prostu, choć w zakamuflowany sposób.

Felieton:

  • „Normalnie nuda” Bartosza Żurawieckiego

Kultura:

  • Filmy: „Artykuł Osiemnasty”, „Moje jest inne” oraz nowy klip Jakuba i Dawida oraz przyjaciół „Tribute to George Michael”.
  • Książki: „Kamień węgielny. Mój bunt przeciw hipokryzji Kościoła” Krzysztofa Charamsy, „Różnym głosem. Rodziny z wyboru w Polsce” Joanny Mizielińskiej, Justyny Struzik i Agnieszki Król, „Sonata Gustava” Rose Tremain, „George Michael. Biografia” Roba Ivanovica”

A poza tym:

  • Wojciech Kowalik przedstawia historię tęczowych klubów Warszawy (cz. II);
  • Jalna Broderick, aktywistka z Jamajki mówi o najważniejszych problemach społeczności LGBT w swym kraju.
  • Ewa Piechna o niesamowitym życiu najsłynniejszej trans kobiety świata, czyli Caitlyn Jenner – na podstawie jej właśnie wydanej autobiografii „Secrets Of My Life”.
  • Robert Rient o miłosnych listach Józefa CzapskiegoLudwika Heringa, których I tom ukazał się niedawno.
  • Tomasz Golonko, dziennikarz gazeta.pl i jego nowy dział, w którym prezentujemy portrety prenumeratorów/ek naszego magazynu – tym razem Dorota Dobosz.
  • Sojuszniczka LGBT Natalia Przybysz dołącza do akcji Kampanii Przeciw Homofobii „Ramię w ramię po równość”,
  • Doroczny raport ILGA-Europe o stanie prawodawstwa związanego z LGBT w poszczególnych krajach Europy. Wśród państw UE – Polska na przedostatnim miejscu;
  • Obozy koncentracyjne dla gejów w Czeczenii
  • Chaber, prezes KPH, o rekordowej liczbie uwag ONZ do Polski w kwestii praw człowieka
  • Nasz redakcyjny kolega Przemek Górecki o swym nieoczekiwanym spotkaniu z… Cher.

 

Fot. na okładce: Marcin Niewirowicz (niema.foto)

Wysyłka numeru od 31 maja br.

Męskość, rodzaj żeński

Katarzyna_Para_Marta_Konarzewska_foto_Agata_KubisKatarzyna Para opowiada Marcie Konarzewskiej, jak to jest być butch.

 

„Androgeniczny wygląd sprawia, że bardzo często mam passing jako facet. A to z kolei generuje przywileje. Będąc jedną nogą w kulturowym świecie cis-mężczyzn mam ich mnóstwo – w pracy często jestem traktowana poważniej niż koleżanki, bardziej partnersko. Kiedy wymagam, jestem „stanowczą osobą”, a nie „suką”. Mój wygląd jest rzadko tematem dyskusji typu „o, chyba nowa sukienka” – czego próbują niekiedy cis-faceci w środowisku korpo, aby zjednać sobie przychylność.”

 

„Większość moich długoterminowych partnerek była femme. Niemniej pociągają mnie też bucze, a także mężczyźni (cis i trans). Układy butch-butch potrafią być bardzo wyzwa­lające. Układanie relacji w oderwaniu od heteronormy prowadzi do nowych, cieka­wych odkryć, także tych seksualnych”

 

Fot. Agata Kubis

Cały wywiad Marty Konarzewskiej z Katarzyną Parą – do przeczytania w „Replice” nr 67
spistresci

“Grindr” teraz. Wpadasz?

Piotr_Trojan_foto_Patrycja_PłatnikMarta Konarzewska rozmawia z Piotrem Trojanem, autorem, reżyserem i odtwórcą głównej roli w spektaklu „Grindr”.

„Ostatnim chłopakiem, jakiego spotkałem na “Grindrze” był Kuba. Zakochałem się tak, jak nigdy. Napisałem o nim tekst, ale nie zgodził się, bym to na scenie pokazał, choć był megaromantyczny. Poznaliśmy się w Sopocie. Chciałem wyjść na takiego niewinnego i dobrego jak chleb, a Kuba zapytał: „Ej, czytałem o tobie w gazecie, to ty, co się spotkałeś z pięćdziesięcioma kolesiami i to opisałeś?”

 

„Pisze 20-letni dres: „Wpadniesz ostry seks?”, do tego foto: piękny bóg. Jadę, otwiera grzeczny chłopczyk, zrobił mi placuszki z łososiem, zjarały mu się, kupił oranżadę z Biedronki i roladę truskawkową, wszędzie wiszą obrazki z Maryją, zdjęcie mamy i on opowiada, że ze wsi jest i w ogóle czaruje. Po spotkaniu cierpi, bo gdzieś tam w środku szukał miłości. Stąd ta pustka. Mówię chłopakom, co grają w „Grindrze”: szukajcie miłości, oczarujcie drugą osobę sobą. Macie cel, to ten chłopak przed wami. 90% spotkań kończy się pustką. To nasza wyobraźnia buduje drugą osobę, a real spotkania jest zawsze inny i prawie zawsze rozczarowuje. Nie potrafi my mówić o naszej seksualności, o pragnieniach i marzeniach, to smutne, jak  z jedzeniem – jeden zostanie na schabowym z ziemniakami całe życie, a inny pozna taką kuchnię, w której można się zakochać.”

 

Cały wywiad do przeczytania w „Replice” nr 61

Foto: Patrycja Płatnik
spistresci

Moja dezorientacja

ewa_graczykProf. Ewa Graczyk – badaczka literatury polskiej, od ponad 30 lat pracująca na Uniwersytecie Gdańskim, zajmująca się m.in. okresem romantyzmu, literaturą kobiet oraz twórczością Witolda Gombrowicza, po raz pierwszy mówi o swej nieheteronormatywności – o fantazjach erotycznych z kobietami i o niedopuszczaniu ich do świadomości, o milczeniu na temat własnych pragnień i o przerwaniu tego milczenia w rozmowie Marty Konarzewskiej

(…) Musiałam sobie uświadomić, że moje fantazje erotyczne dotyczą raczej kobiet, i to akurat dość szybko sobie uświadomiłam, nie chcąc tego nazywać. Mając kilkanaście lat już ewidentnie wiedziałam: raczej kobiety niż mężczyźni. (…) Bałam się. Bagaż pogardy związany ze słowami „lesbijka”, „homoseksualista”, „pedał” był bardzo silny. To było wtedy coś okropnego. Naprawdę okropnego. Potworność, sfera abiektalności, tabu była w tamtym świecie bardzo silna, a ja byłam na nią bardzo wrażliwa. Wszystko się we mnie odbywało przez różnego rodzaju fragmentaryzacje osobowości: w jednej części działo się to, w drugiej tamto, w fantazmatach sceny erotyczne z kobietami, a w sferze języka uniki: ja tego nie nazywam, nie przyjmuję do wiadomości…”

Powoli uczę się wypowiadać wiele rzeczy. Z perspektywy młodych ludzi moje doświadczenie może wydawać się dziwaczne: ktoś, kto po latach milczenia nagle mówi, to trochę jakby jakiś potwór wynurzył się z mroku. Ale właśnie z tej perspektywy milczenia widać, jak ważne jest wypowiadanie swojego życia, pragnienia, miłości. Ja sama wiele rzeczy, które mi się przytrafiły w moim życiu odbieram jako dobre, ale milczenia nie. Powiedzenie sobie i innym: „nie jestem taka jak wszyscy”, „robię, co chcę; nie żyję według cudzego pragnienia”, to jest znacznie bliższe spełnienia czy szczęścia. Im wcześniej, tym lepiej.

Cały wywiad do przeczytania w „Replice” nr 56

Foto: Aleksandra Łyźniak

spistresci

Nadchodzi zima?

sierakowskiZe Sławomirem Sierakowskim, szefem Krytyki Politycznej o sytuacji politycznej z perspektywy postulatów LGBT rozmawia Marta Konarzewska.

„(…) Liczyć można na cynizm Kaczyńskiego, który żadnym fanatykiem nie jest, ale dowodzi fanatycznym elektoratem. Fanatyczny elektorat zaakceptuje wszystko. Gdyby Kaczyńskiemu opłacało się poprzeć LGBT, to by to zrobił bez mrugnięcia okiem, pisowscy dziennikarze bez piśnięcia zameldowaliby się na Paradzie Równości, skąd przekonująco wytłumaczyliby fanatycznemu elektoratowi, dlaczego LGBT leży i zawsze leżało im na sercu. Niewykluczone zresztą, że tak się kiedyś stanie, a nawet założyłbym się, gdyby Prezes był z 10 lat młodszy. Póki co jednak nie spodziewajmy się przyjemności. Ale radykalnych ograniczeń…

jak zakaz „propagandy homoseksualizmu”…

… nie będzie, bo Kaczyńskiego to nie obchodzi za bardzo. W kwestiach światopoglądowych rządy Kaczyńskiego, Szydło i Dudy to będzie po prostu zmarnowany czas. Ale dwie kadencje PO to było co? Uchwalone na dobranoc in vitro, którego przez 8 lat nie dało się uchwalić, choć jest to najmniej kontrowersyjny temat w społeczeństwie.”

„W pewnym sensie lewicy nie było nigdy po 1989 r. SLD długo szło za hegemonią wyznaczaną raczej przez wartości Unii Wolności i „Gazety Wyborczej”, która lewicowo w kwestiach światopoglądowych mówi od góra 5-7 lat, a w gospodarczych od półtora roku i to jeszcze półgębkiem. Wcześniej to był antyfeministyczny i antygejowski brecht lub lekceważenie i bezkrytyczny neoliberalizm. „Byliśmy głupi” to właściwie mogłoby być motto „Gazety”, której z pewnością wszystko jedno nie było, ale to nie było to samo 5 i 10 i 15 lat temu, co dziś. Nie ma co teraz „Gazecie” wypominać, choć warto pamiętać, choćby ze względu na godność aktywnych w latach 90. feministek, które robiły wtedy za wariatki a „Gazeta” za krynicę mądrości.”

Cały wywiad do przeczytania w „Replice” nr 56

Foto: Agata Kubis
spistresci